'Nowy' Wazonik // 'New' Vase

no co za wstrętna pogoda za oknem, doprowadza mnie to do szału – bo zamiast wystawiać buźkę na piękne słońce biegnę z auta do domu by nie zmoknąć. u was to samo? : ( ale mimo takiej pogody, musieliśmy z Mr M ogarnąć ogródek w niedzielę, bo to jedyny dzień w tygodniu, kiedy możemy popracować w ogrodzie. dlatego często, nawet jeśli pada, uginamy swoje plecy nad ziemią. w ostatnią niedzielę, udało się zrobić co zaplanowaliśmy, więc w tym tygodniu czekają mnie bardziej przyjemne rzeczy – sadzenie bratków i innych kwiatków. ale to w niedzielę! W tygodniu szaleję z wykańczaniem nowo wyremontowanego pomieszczenia w domu – spiżarnio-pralni! szaleję, to nawet mało powiedziane : )

Read More
'Nowe' Gałki // 'New' Knobs

w końcu po kilku latach mieszkania w naszym domku, przyszedł czas na wykończenie ostatniego pomieszczenia czyli pralnio-spiżarni. Zrobiliśmy malowanie ścian, malowanie podłogi, wieszanie szafek i ustawianie pudeł. Pozostało najprzyjemniejsze, czyli dekorowanie :) JUPI!!! Dzisiaj Wam jeszcze nie pokażę ostatecznego wyglądu tego pomieszczenia, ale strasznie się cieszę, że jesteśmy już prawie przy końcu. Uff... normalnie, nie wiem jak to jest, że wszystko inne było do tej pory ważniejsze niż to pomieszczenie, a używamy go prawie codziennie, kiedy się wiecznie pierze, wywiesza, zwiesza, składa i prasuje. Do tego wiecznie się tam chodzi segregować śmieci, wyciągać odkurzacz czy słoiki przynosić - jak tak teraz sobie myślę, to chyba jest najbardziej okupowane pomieszczenie w domu :) No ale nic, już jest prawie wykończone i będę o nim teraz dużo pisać. Dzisiaj chcę pokazać małe DIY - czyli jak zmienić 'nudne' gałki w modne gałki

Read More
Tagiatelle ze Szpinakiem // Tagiatelle with Spinach

Uwielbiam makarony! To po prostu niesamowite jak wiele ich rodzajów możemy dzisiaj kupić, farfalle, fusilli, pipe rigate, treccine… i te wspaniałe nazwy i kształty :) po prostu niesamowite!

Dzisiaj znalazłam trochę makaronu tagiatelle w moim magicznym kuchennym kartonie i zdecydowałam, że muszę go użyć. Tym bardziej, że w lodówce odkryłam szpinak, oliwki i ser feta. Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie połączyć wszystkich tych składników razem i nie zaserwować na dzisiejszym obiad. Mój kochany mąż był bardzo zadowolony :)

Read More
Agnetha.Home

Już jakiś czas temu miałam pisać o agnetha.home, czyli sklepie internetowym z wyjątkowymi i unikatowymi dodatkami do domu. Sklep prowadzi Agnieszka, która jest też oczywiście autorką wszystkich produktów. Prowadzi też bloga agnethahome.blogspot.com. Wszystkie propozycje, które znajdziecie na półkach jej sklepu są wykonane całkowicie ręcznie, według tradycyjnych metod i bez użycia specjalistycznych maszyn produkcyjnych. To przedmioty wychodzące z małego, domowego warsztatu, w którym na każdy przedmiot poświęcany jest czas i uwaga, aby do nas trafiła rzecz o wyjątkowym charakterze, niepowtarzalna, czyli prawdziwe rękodzieło. Produkty nie tylko unikatowe, ale przede wszystkim piękne. Jej styl jest wyjątkowy, dlatego kiedy tylko zobaczycie gdzieś pudełkalampionyramki i lustra czy tace ze szkła i stali to raczej na pewno jest to agnetha.home. Ja jestem posiadaczką kilku jej rękodzieł i można powiedzieć, że chyba jestem uzależniona - zresztą trudno mi się dziwić :) to wszystko wina Agnieszki. Mój pierwszy zakup to były pudełka komplet s.box, które sprezentowałam sobie, kiedy agnetha.home wchodziła na rynek. Wtedy też Agnieszka prowadziła giveaway i dzięki niemu odkryłam jej sklep. Na prawdę pamiętam ten dzień, kiedy zobaczyłam konkursowe zdjęcie pudełek. Nie wiedziałam jeszcze dokładnie co to jest, ale już wiedziałam, że muszę je mieć :) Okazało się, że to śliczny komplet trzech szklanych pudełek, ręcznie robionych i tak delikatnych w swym wyglądzie, że dech zapiera. Płakałam jak nie wygrałam konkursu (hihi), więc kupiłam pudełka sobie sama :) O to i one, u mnie w salonie na szafce pod telewizorem. Kartka z sercem to podziękowania dla gościu weselnych, które zaprojektowałam dla mojej kuzynki na jej ślub w ostatnie wakacje (serce wyszydełkowała moja zdolna babcia). 

Read More
Oznaczniki Roślin // Plant Labels

Wyciągnęłam wczoraj z domku w ogrodzie moje zeszłoroczne oznaczniki roślin, których używam w warzywniaku do oznaczania grządek, kiedy coś w nich posadzę. Zanim wyrosną zielone zalążki do połowy, nigdy nie pamiętam co i gdzie posadziłam - więc oznaczniki są mi niezbędne. Poza tym, często jest tak, że sadzę np. rzodkiewkę co dwa tygodnie i za nim wzejdzie, nie widzę, która grządka jest już zajęta. Oznaczam, więc to sobie tymi oznacznikami. Wczoraj wyciągnęłam je, aby zobaczyć co sadziłam rok temu i jakich nasion mi brakuje zanim sezon na sianie w warzywniaku się rozpocznie na dobre. Oznaczniki są przyprószone czasem, ale mi się w nich to właśnie bardzo podoba. Zrobiliśmy je z moim Mr M w tamtym roku i sprawdziły się świetnie. Jeszcze lepiej, że nie muszę robić nowych w tym roku, bo się przechowały świetnie. Długo trwało zanim przetestowałam inne opcje oznaczania roślin i w końcu ta okazała się najlepsza i najładniejsza. 

Read More
Podkładki Ze Sznurka // Twine Placemats

Jakoś się tak rozpisałam w tym tygodniu :) codziennie pościk, a do tego jutro szykuję dla Was niespodziankę i już się nie mogę doczekać Waszej reakcji! Ale to jutro…. Dzisiaj będzie też przyjemnie (no przynajmniej dla mnie), bo chciałam Wam pokazać podkładki pod talerze (lub jeśli ktoś woli można użyć jako serwetki pod pierdółki, jak to mówi mój mąż), które udało mi się wygrać w jednym z walentynkowych konkursów bloggerskich u Iwony z  http://delinskadesign.blogspot.com. Widziałam już wcześniej jej sklepik i blog i to niesamowite, jakie piękne rzeczy potrafi ona wyczarować ze sznurka. Ale wróćmy do moich podkładek; przede wszystkim Iwonko, dziękuję za Twoją szczęśliwą dłoń, która wylosowała mój los, a po drugie chciałam Ci podziękować, że uwzględniłaś moja prośbę w wyborze koloru podkładek – to takie słodkie. Podkładki migiem do mnie dotarły, więc już dzisiaj mogę Wam pokazać jak pięknie się u mnie prezentują. Dostałam cztery okrągłe podkładki na stół zrobione ręcznie z grubego bawełnianego sznurka. Są starannie wykonane i wykończone, a przede wszystkim świetnie się prezentują. Są nie typowe, bo dość grube przez co talerz może dziwnie się na nich układać, ale to na pewno kwestia przyzwyczajenia. Placki ziemniaczane mojego męża (mmm… niebo w gębie) serwowane wczoraj na talerzach, które dumnie stały sobie na podkładkach od Iwony, smakowały jakoś wyjątkowo J Bo kosztowanie jedzenia opiera się nie tylko na kubkach smakowych, ale także na wizualnych doznaniach. Podkładki, co ciekawe są wykonane w 100% z bawełny i można je prać w 30 stopniach C w pralce, więc jak się zabrudzą śmietanką do placków ziemniaczanych, żadna tragedia się nie dzieje.

Read More
Westwing Moodboard

Weszłam sobie wczoraj wieczorem na Westwing'a i choć ostatnio wydaje mi się, że za dużo tam kampanii na raz, jak zawsze jakość i design produktów mnie nie zawiódł. Tak sobie po patrzyłam troszeczkę i po patrzyłam i pomarzyłam sobie o takiej aranżacji gościnnego pokoju, którego nie mam :) A że nie mam też teraz darmowego bonu, ani pieniędzy na koncie, więc mogłam sobie buszować po tej stronce ile wlezie, bez obawy, że za chwilę wykupię pół magazynu :) Też lubiecie Westwing'a? Podobają się Wam takie aranżacje? Tak się zastanawiam jaki to styl tutaj wyszedł, bo żaden ze mnie znawca dekoracji wnętrz - to tylko moje hobby i moje ja - może Wiola tutaj coś podpowie :) btw - znacie Wiolę z InteriorsPL? jest rewelacyjna, od jakiegoś czasu już śledzę jej bloga. Ma wiedzę w temacie, świetny gust, cięty język i pomysły na dekoracje, jakich nigdzie nie znajdziecie - czyli wszystko co lubię najbardziej. Prowadzi na blogu Decor Doctor (nie Szkoła Pięknego Wnętrza, która jest kolejną świetną serią postów) , gdzie można przesłać zdjęcia swojego mieszkania i ona zaprojektuje je pięknie - świetna sprawa dla tych co chcą ładnie mieszkać i nie wiedzą jak to zrobić. No dobra, ja zmykam i zostawiam Wam listę rzeczy z mojego mood board'a - może ktoś z Was ma więcej kasy na koncie niż ja i akurat skorzysta :) miłych zakupów...hihi....szczęściaro!

Read More
Różowy Kocyk // Pink Blanket

I znowu będzie o poduszkach, ale do tego dochodzi i kocyk  (mamo polonistko - wiem, że nie zaczyna się zdania (a już na pewno akapitu) od 'i', ale musiałam). Po moich ostatnich zakupach w JYSK (TUTAJ) do pokoju Gabi trafiła też nowa różowa poduszka (ta za 2 zł poszewka i 3,5 zł wkład). Dodałam do niej kilka innych poduszkowych koleżanek i od razu zrobiło się jakoś bardziej przytulnie, zabawnie, kolorowo i dziecięco. Wiosna idzie, nie którzy z Was już nawet ją u siebie znaleźli na ogródku (zazdroszczę Wam), więc trzeba ożywić trochę dom kolorami. Pokój  Gabi jest do tego idealny. Utrzymuję go w pastelowych odcieniach: mięty, jasnego różu i bieli z drewnianymi meblami . Mogę więc zaszaleć z kolorami i pokupować dodatki, z którymi nie ważyłabym się wyjść poza ten pokój :) Na moje nieszczęście większość jej zabawek ma okropne intensywne i nie ładnej barwy kolorów - ale to nic, wtedy wkraczają do akcji moje ulubione pudła, pudełka, kuferki i inne kryjące bałagan i brzydotę kolorów zabawek dziecięcych dodatki - jak te, które widać tutaj na zdjęciu.  No, ale to nie koniec - Westwing ostatnio dwa razy miał kampanie sprzedającą piękne (moim zdaniem oczywiście) rzeczy firmy Ewax. Jako, że miałam bon Westwingowy do wykorzystania, trafiło na kupno kocyka do łóżeczka. Wzięłam jej oczywiście różowy, milusi i słodki kocyk. Wydaje mi się, że nie długo znowu będą mieli te kocyki. Gorąco polecam. A ponieważ, ja nie lubię nie zaścielonego łóżka i po-miętolonej pościeli - dlatego taki kocyk był mi bardzo potrzebny. I tak w ten o to sposób, kolejny kącik mojego domu nabrał nowego wyglądu. Jak się Wam podoba? 

Read More