stanęłam przed wyborem podłóg w sypialniach. i tak stoję sobie z tym już kilka miesięcy. nie mogę się już dłużej opierać, bo malujemy ściany i nie długo będzie trzeba coś na podłogi położyć :) a ja zamówienia jeszcze nie złożyłam...
Read Morejakiś czas temu zostałam wywołana do odpowiedzi :) dyskusja dotyczyła rozbieżności między tematem utrzymywania czystości w domu, pięknych zdjęć na blogu - a rzeczywistością. rozmawialiśmy o tym, czy można mieszkać pięknie, stylowo oraz ładnie, a do tego z małym dzieckiem u boku, pracą i mnóstwem obowiązków. czy można być jeszcze do tego szczęśliwą? i jak to możliwe, że na moich zdjęciach HOUSE TOUR dom lśni i wszystko zawsze jest na swoim miejscu? a gdzie jest bałagan dnia codziennego? gdzie są brzydkie kolorowe zabawki dziecka, gdzie "życie"? ... pytania nie były zarzutem, raczej formą szukania odpowiedzi... bardzo mi się miło wtedy rozmawiało i obiecałam, że napiszę coś więcej na ten temat u siebie na blogu... bo już nieraz słyszałam takie pytania i widzę, że szukacie odpowiedzi :)
Read Morezakańczając mój HOUSE TOUR pokażę wam dzisiaj dom z zewnątrz. pewnie się bardzo zdziwicie! raz, że elewacja domu, w ogóle nie pasuje do wnętrza jakie prezentował mój pierwszy HOUSE LOVES (ale nie miałam wpływu na jego wybór), a dwa, że dom jest usytuowany w dość nie typowy sposób. jeśli się dobrze przejrzyście, to dom stoi jakby bokiem do drogi. wejście wzdłuż bocznej granicy działki. z przodu jest mały podjazd do garażu, a z boku długa dróżka, która prowadził do głównych drzwi.
Read Moreto już przedostatni post z serii HOUSE TOUR. nie wiem czy bardziej robię te wpisy dla was czy dla siebie :) jedno jest pewne: pamiątkę będę miała.
ogród w pierwszym domu był dość mały, ale i tak dawał dużo możliwości. pokazywałam wam już domek dla Gabi (tutaj). był on miniaturą domku ogrodowego, który stał na końcu ogrodu (zdjęcie powyżej). jako pasjonaci drewnianych budowli ogrodowych mieliśmy też zadaszenie połowy tarasu wykonane w podobnym stylu (zdjęcia poniżej).
Read Morewidzę, że monochromatyczne aranżacje przypadły wam do gustu :) i wrześniowa RODZINNA ORGANIZACJA robi furorę :) tyle odsłon bloga co wczoraj przez jeden dzień to ja jeszcze nie miałam! WoW! dziękuję. fajnie, że jesteście.
a dzisiaj post z serii HOUSE TOUR. to nie ostatni post z tej serii, bo będzie jeszcze ogród i dom na zewnątrz, w następnym tygodniu. ale skoro monochromatyczność się podoba, no to odświeżam dzisiaj waszą pamięć i prezentuję ostatnie już wnętrze mojego pierwszego domu: SPIŻARNIO-PRALNIA aka gospodarczy.
Read Moreno i najpierw bardzo wam dziękuję za super reakcję na mojego ostatniego posta (o tym jak dekorować stół). jesteście wielcy :)
a teraz zapraszam do mojej sypialni z pierwszego HOUSE LOVES - tylko nie pakować mi się do łóżka ;)
Read Moredługo się zastanawiałam: pokazać kibel, czy go nie pokazać? w sumie to ładne miejsce, ale czy na prawdę wszyscy lubią patrzeć, tam gdzie człowiek gołą pupą siada? ;) no ale tyle jest pięknych inspiracji łazienek w necie, które sprawiają, że człowiek może sobie potem podobnie w wychodku zrobić - no to w sumie, czego tu się wstydzić :)
Read Morebędąc w temacie pokoju gabi, chciałam zwrócić waszą uwagę na pościele dziecięce jakie szyje magda z dots my love. moja córka dostała swój szaro/miętowy komplet na urodziny, ale mogłabym mieć wszystkie wzory pościeli od dots my love. jestem zachwycona nie tylko wyborem tkanin czy wykonaniem pościeli, ale przede wszystkim ceną.
Read Moreprzedstawiam pokój mojej 3 letniej córki, gabrieli - ach, nie, przepraszam, jak to mówi moja córka: gabrieli karoliny zagrodzkiej :) (pphhhh, arystokratka się znalazła). ten pokój jest sumą przypadków. w oryginale miał być miętowy, ale jakoś dobrana tapeta okazała się bardziej niebieska niż miętowa. potem okazało się, że do siódmego miesiąca ciąży, właściwie nikt nie mógł nam powiedzieć czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka.
Read Morepewnie niektórzy pamiętają metamorfozę tego salonu (tutaj). zmieniłam wtedy zieleń oliwkową na biały i całkiem nieźle to wyszło. po odnowieniu tego pokoju pokochałam go na nowo. a ten pokój był jednocześnie salonem i jadalnią, więc się tu czasu trochę spędzało. wydaje mi się, że lepiej prezentuje się w rzeczywistości niż na tych zdjęciach, ale jedno jest pewne - był też galerią moich wszystkich zdobyczy sklepowych. na każdym kroku jakaś ozdoba.... za dużo??? może, ale nadawało to charakteru temu miejscu. mojego charakteru :)
Read More