Tył Komody // Back Of The Chest Of Drawers
//polski
(read in english below)
Szybki projekt w szybkim poście :)
Wprowadziliśmy się do naszego domu jakieś trzy lata temu i od początku zaprojektowałam naszą sypialnię tak, by na środku znajdowało się duże łóżko, a przed nim komoda. Chciałam, aby robiły miłe wrażenie, kiedy wchodzi się do sypialni. Chciałam także mieć zagłówek za łóżkiem, ale skończyło się na zdjęciu ciążowym, które zamówił mój mąż. Kocham to zdjęcie, bo tak bardzo przypomina mi o dobrych czasach, jakie spędziliśmy razem. Ale muszę być szczera, bo na początku podeszłam dość sceptycznie do pomysłu wiecznie wiszącej ciąży nad moją głową :) Na szczęście nie jestem przesądna i ostatecznie zgodziłam się :) na pomysł mojego męża.
I chociaż moje wrażenie-wchodzącego-do-sypialni było ukończone, nadal nie byłam zadowolona, kładąc się codziennie do łóżka i patrząc na okropny tył mojej komody. Tył, który nigdy nie powinien być widziany ludzkim okiem.
No i co tu zrobić? Co tu zrobić? Co tu zrobić, aby się pozbyć tego widoku?
No jasne!!! Otapetować!!!
Ale wiecie jak to jest…mamy jakiś projekt do zrobienia (okropny tył komody), potem mamy pomysł jak to zmienić (otapetować)…i nawet mamy wszystkie potrzebne materiały, żeby go skończyć (jak resztki tapety, którą użyliśmy wcześniej w tym pokoju)…ale nigdy nie mamy czasu tego zrobić!!!
TAK więc po dwóch latach mieszkania w tym domu i patrzenia się na ten brzydki widok, zdenerwowałam się i postanowiłam w końcu skończyć ten projekt.
Zajęło nam to 30 min!!! Dlaczego? dlaczego? dlaczego nie zrobiliśmy tego wcześniej?
Ale wiem, że wszyscy mamy w domu takie małe nieukończone projekty, wszyscy jesteśmy z jednej gliny. Ale czy ktoś wie, dlaczego ich nie kończymy? No, ja nie wiem. Stosuję tylko taką metodę walki z nimi. Co kilka miesięcy, biorę długopis (albo otwieram TO DO LIST w Evernote’cie) i chodzę od pokoju do pokoju, od ogrodu do garażu od łazienki do kuchni, od półki do obrazka i zapisuję małe i DUŻE rzeczy, które jeszcze trzeba dokończyć w naszym domu. Potem siadam z moim mężem i segregujemy je w grupy:
rzeczy, które można zrobić odrazu, bo wszystkie materiały są w domu – darmowe
rzeczy, do których trzeba dokupić drobne materiały – tanie
rzeczy, do których trzeba dokupić dużo materiałów – drogie
rzeczy, których nie umiemy zrobić sami i trzeba zawołać specjalistę – mogą być drogie chyba, że coś jest na gwarancji
rzeczy, które powinny być nazwane projektami jak remont gospodarczego z nowymi meblami – bardzo drogie
Zazwyczaj, rzeczy z pierwszych dwóch list, są w końcu skończone w ciągu tygodnia od powstania TO DO LISTY, po prostu były zapomniane. Pozostałe rzeczy raczej zostają na liście :) na dłużej.
Spróbujcie tej metody, może się okazać, że zawsze chcieliście poprzekładać doniczki w domu, aby pasowały do wystroju pomieszczeń, ale nigdy się za to nie zabraliście – a przecież takie coś jest darmowe :)
A tak wygląda komoda po otapetowaniu – moim zdaniem dużo lepiej :)
k@rolina
//english
A quick project with a quick post :)
We moved to our house three years ago and from the beginning I designed my bedroom with the big bed in the middle and chest of drawers in front. I wanted to get nice impression when you walk into the room and see the main furniture in the middle. I also wanted to get a headboard but I ended up with our pregnancy family photo ordered by my husband. I love this picture, it reminds me of great times we had together. But I have to be honest, I was sceptic to the idea of having a pregnancy hanging above my head ALL THE TIME but as I am not superstitious so I finally agreed :) with my husband idea.
Although my walk-in-to-the-bedroom-impression was completed, I still wasn’t happy as every evening when laying down to bed I was looking straight onto the ugly back of chest of drawers. The back that suppose to have never been seen by a human eye. What to do? What to do? What to do to get rid of that view?
This is it!!! Wallpaper it!!!
But you know how it is… you have a problem (ugly back of chest of drawers), than you have an idea how to make it pretty (wallpaper it)… and you even have supplies laying in the garage (leftovers of wallpaper that was used in the same room)…but you cannot find time to do it!!! AND after two years of living in this house and me looking at this ugly view every night, I finally got angry one day and decided to complete this project.
It took me (with my hubby help) 30 min to do!!!! Why? Why? I have been waiting so long :)
But we all have in our house those little small things that we never finish, we are all the same. And does anybody know why we never do them? I don’t. But I have a great method of fighting with them. Every few months, I take a pen (or open a TO DO LIST in Evernote) and go from room to room, from garden to garage, from bathroom to kitchen, from shelve to picture and write down small and BIG things that are still not completed in the house. Than I sit down with my husband and organise them to groups:
items that can be done straight away as we have all supplies in the house – free
items that requires buying some cheap material to complete them – cheap
items that requires buying some expensive material to complete them – expensive
items that cannot be fixed by ourselves and require calling specialist – could be expensive or free if can use guarantee
items that should really be called PROJECTS like pantry make-over with new furnitures – very expensive
And usually items from the first two lists are being done by us within first week after creating the TO DO LIST, they just have been forgotten. The rest sits on the list for longer :) much longer :)
Try this method, you might find that you always wanted to switch plant pots in the house to match interiors but never get to it – and it is free :)
This is how back of the chest of drawers ended up – much better view for me :)
k@rolina