przeglądając archiwalny folder ze zdjęciami do postów na bloga, zauważyłam, że straszna ze mnie gapa (jak to mówi moja córka). zapomniałam pokazać wam aranżację stołu, jaką zrobiłam na moje mini garden party (czytaj kameralne spotkanie), które przygotowałam goszcząc u siebie dwie koleżanki blogerki. toż to hańba! zwłaszcza, że to zdjęcie na instagramie robiło furorę.
Read Moredługo się zastanawiałam: pokazać kibel, czy go nie pokazać? w sumie to ładne miejsce, ale czy na prawdę wszyscy lubią patrzeć, tam gdzie człowiek gołą pupą siada? ;) no ale tyle jest pięknych inspiracji łazienek w necie, które sprawiają, że człowiek może sobie potem podobnie w wychodku zrobić - no to w sumie, czego tu się wstydzić :)
Read Morebędąc w temacie pokoju gabi, chciałam zwrócić waszą uwagę na pościele dziecięce jakie szyje magda z dots my love. moja córka dostała swój szaro/miętowy komplet na urodziny, ale mogłabym mieć wszystkie wzory pościeli od dots my love. jestem zachwycona nie tylko wyborem tkanin czy wykonaniem pościeli, ale przede wszystkim ceną.
Read Moreprzedstawiam pokój mojej 3 letniej córki, gabrieli - ach, nie, przepraszam, jak to mówi moja córka: gabrieli karoliny zagrodzkiej :) (pphhhh, arystokratka się znalazła). ten pokój jest sumą przypadków. w oryginale miał być miętowy, ale jakoś dobrana tapeta okazała się bardziej niebieska niż miętowa. potem okazało się, że do siódmego miesiąca ciąży, właściwie nikt nie mógł nam powiedzieć czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka.
Read Moreco robi amator fotografii jak dostanie nowy aparat? oczywiście to pytanie retoryczne! dlatego właśnie wczoraj odwiedzając naszą nową działkę, na której powstaje nowy dom HOUSE LOVES, gdzie trawa (czytaj chaszcze) opanowały każdy kąt, gdzie brudna ziemia tu i ówdzie brudzi moje piękne landrynkowo różowe crocsy, gdzie powalone krzaki rysują mi łydki, a pająki wiszą na pajęczynach w każdym rogu - odnalazłam jej ukryte piękno. pocieszyło mnie to trochę :) bo w sumie, jak widać na załączonym obrazku, wcale ten mój nowy "ogród" nie jest taki brzydki, hihi.
Read MoreHOUSE LOVES jest w gazecie! no naprawdę :) takiej prawdziwej! mówię tam.
otwierając nowy numer czasu na wnętrze serce mi biło jak szalone (a długo to trwało, bo musiałam dojechać, aż do 197 strony). na twarzy nie mogłam powstrzymać banana, a jak zobaczyłam jak wszystko wyszło to normalnie radość sięgnęła zenitu :) to przecież mój pierwszy raz w mediach. mój mini sukces jak miło się znaleźć w takim towarzystwie.
Read Morepewnie niektórzy pamiętają metamorfozę tego salonu (tutaj). zmieniłam wtedy zieleń oliwkową na biały i całkiem nieźle to wyszło. po odnowieniu tego pokoju pokochałam go na nowo. a ten pokój był jednocześnie salonem i jadalnią, więc się tu czasu trochę spędzało. wydaje mi się, że lepiej prezentuje się w rzeczywistości niż na tych zdjęciach, ale jedno jest pewne - był też galerią moich wszystkich zdobyczy sklepowych. na każdym kroku jakaś ozdoba.... za dużo??? może, ale nadawało to charakteru temu miejscu. mojego charakteru :)
Read Morekiedy powiedziałam wam, że HOUSE LOVES się wyprowadza, wiele osób pytało: czemu się wyprowadzamy, przecież mamy taki wychuchany dom? gdzie się wyprowadzamy? czy to koniec z HOUSE LOVES? o czym będę pisać na blogu? kiedy pokażę nowy dom :) ? a ponieważ nie ma tutaj żadnej tajemnicy i na blogu właśnie piszę o moim domu, to myślę, że należy się wam wytłumaczenie.
Read Morechoć żaden ze mnie profesjonalny fotograf, tylko zwykły amator, który bawi się sprzętem, to chcę wam pokazać różnicę pomiędzy moim nowym canonem 6D, a starym canonem 40D. oba aparaty są lustrzankami i oba są bardzo dobre. te modele są z zakresu aparatów dla entuzjastów, ale 6D to wyższa półka, nowszy aparat, a do tego 'prawie' profesjonalny. a jak dla mnie, to bardzo profesjonalny.
Read More