House Tour: Pokój Gabi // Gabi's Room
// polski
(read in english below)
czy ktoś jeszcze nie śpi, jak ja w tym momencie? pewnie nie! no to dzień dobry :)
przedstawiam pokój mojej 3 letniej córki, gabrieli - ach, nie, przepraszam, jak to mówi moja córka: gabrieli karoliny zagrodzkiej :) (pphhhh, arystokratka się znalazła). ten pokój jest sumą przypadków. w oryginale miał być miętowy, ale jakoś dobrana tapeta okazała się bardziej niebieska niż miętowa. potem okazało się, że do siódmego miesiąca ciąży, właściwie nikt nie mógł nam powiedzieć czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka. Zatem więc całe szczęście, że ta "mięta" na ścianach. trzeba było też gdzieś postawić WIELKĄ szafę, którą przywieźliśmy z UK, a nigdzie indziej nie pasowała. aby kontynuować motyw drewna w tym meblu (no bo przecież nie czerni), dokupiliśmy dębowe meble dziecięce.
potem wykluła się nasza "kochanka", więc postanowiłam trochę tutaj uróżowić, wybielić i zmiętowić. chyba się udało :) bynajmniej do tej pory, gabi była bardzo zadowolona. najbardziej z marnej półki z zabawkami, która ukazuje wszystkie kolory świata - którą mamusia sprytnie ukryła za drzwiami, aby nie patrzeć na tą ilość kolorów i bałagan :) ach te dzieci, nic nie rozumieją.
w nowym domu gabi zażyczyła sobie pokoju na piętrze, który ma być duży, kolorowy i z brokatem - mmmhhh..... jak ja jej mam powiedzieć, że mamusi się podoba skandynawska biel ? ;)
// english
is anybody out there, still? probably not! so good morning :)
here, i present a room of my 3 years old daughter, gabriela - oh, wait, sorry, as she corrects me: gabriela karolina zagrodzka :) - ppphhhh.... aristocratic kids!. this room was a bit of accident. originally it suppose to me minty. yet somehow wallpaper turned out to be more blueish than minty. but when no one could tell us whether we have a boy or a girl until my 7th month - we were happy we choose save colour. we also have to put somewhere in the house this MASIVE wardrobe we brought from UK and it didn't match or fit anywhere else. being forced to continue timber motive in this room (what other choice we had? black?) we bought timber baby set.
later on our dear "lover" was born and i decided to add more girlish style to her room. more pink, white and real mint. it turns out quite nice :) well, my gabi never complained. of course she was happiest the most from bookcase full of toys that contain all colours in the world - but clever mummy hide this bookcase behind doors in order to avoid this colours itching my eyes together with the mess.
in the new house, gabi ordered big room on the floor: colourful with glitter - mmmhhh.. how am i going to tell her mummy like scandinavian white? ;)