Jak Poradzić Sobie z Plamami Na Tapicerce
Chcę Wam dzisiaj opowiedzieć o Ultrasonicznym Odplamiaczu, który używam u siebie już kilka tygodni. Powiem Wam szczerze, że jestem bardzo zaskoczona tym, jak dobrze on usuwa plamy nie tylko na ubraniach, ale także na tapicerce. To drugie, to mój wymysł, wynikający z potrzeby wyczyszczenia tapicerowanych krzeseł w jadalni. Poszerzyłam działanie tego cuda, kiedy owo cudo okazało się bardzo skuteczne przy czyszczeniu ubrań; i choć jest kilka WAŻNYCH aspektów, o których musicie wiedzieć zanim zaczniecie przykładać Odplamiacz do Waszej sofy, to w większości przypadków będzie można go używać bez przeszkód. Zobaczcie i poczytajcie.
CO TO JEST ULTRASONICZNY ODPLAMIACZ?
Ultrasoniczny Odplamiacz to urządzenie, które dzięki ultradźwiękom w połączeniu z wodą i bezbarwnym detergentem - usuwa z ubrań różnego rodzaju plamy: od wina, pisaków, czekolady, kredek, trawy, aż po plamy od kawy czy herbaty :O A co najważniejsze - Odplamiacz nie niszczy przy tym materiału, nie mechaci go czy nie zmienia struktury tkaniny. A przecież tak właśnie się dzieje przy ręcznym zapieraniu i chemicznym odplamianiu. Dlatego jest idealnym zamiennikiem, zwłaszcza jeśli macie w garderobie dużo delikatnych ubrań.
JAK DZIAŁA ODPLAMIACZ ULTRASONICZNY
Jak to się dokładnie dzieje, że plamy znikają od ultradźwięków? Nie wiem :) Nie jestem naukowcem ani znawcą tematu, ale jak dla mnie, to właśnie one wypychają brud z materiału na drugą jego stronę i sprawiają, że oryginalny materiał pozostaje czysty. Dlatego też w trakcie czyszczenia należy pod spód podłożyć szmatkę lub papier kuchenny, aby plama przeszła na nią:) Takie cudo :)
Odplamiacz stosuje się jako zamiennik normalnych odplamiaczy, które chemicznie usuwają plamy, niszcząc niestety przy tym materiał. A tutaj macie niejako mechaniczny zamiennik. Przed wrzuceniem bluzki do prania, kiedy np. zaplamiłam ją herbatą czy czekoladą, najpierw stosuję odplamiacz i od razu widzę, że plama znika. I to naprawdę działa - magicznie :)
JAK USUWAĆ PLAMY ODPLAMIACZEM Z UBRAŃ
Jeśli mi nie wierzycie, to proszę bardzo, oto przykład bluzki mojej córki, która w szkole popisała ją pisakiem.
Najpierw pod spód wkładam ściereczkę kuchenną, którą już spisałam na straty i służy mi teraz właśnie w komplecie z Odplamiaczem (link >>>).
Potem przygotowuję w dołączonym do Odplamiacza pojemniku: wodę z odrobiną bezbarwnego detergentu (ja używam przeźroczystego mydła w płynie).
Polewam plamę dość obficie.
Włączony do prądu Odplamiacz przykładam pionowo do plamy i delikatnie wykonuję ruchy okrężne. Czasami dolewam wody i jeszcze raz powtarzam czynność, aż w końcu plama znika całkowicie. Jak zobaczycie poniżej, pozostaje ona na ściereczce kuchennej. A im więcej wody, tym skuteczniejszy jest proces wybarwiania. Przy tym - ściereczka, która jest pod spodem również ma swoje znaczenie. Im bardziej chłonna, tym szybciej plama zniknie.
I gotowe. Plamy nie ma. Prawie. Ten pisak był na bluzce mojej córki dość długo (ze 3 czy 4 dni), a i tak udało się prawie w 100% usunąć zabrudzenie. Natomiast, gdybym zauważyła plamę wcześniej albo od razu, na pewno zeszłaby do końca.
Ale po wypraniu bluzki w pralce - nie ma śladu po pisaku. W ogóle!
UWAGA - NIE ZAWSZE MOŻNA STOSOWAĆ
W instrukcji obsługi Odplamiacza jest napisane, że tkaniny farbowane i delikatne nie powinny być odplamiane dłużej niż 1 min, a także, że jeśli macie do czynienia z nowym ubraniem, które na metce ma napisane “Prać osobno” albo “Prać z odzieżą o podobnej kolorystyce”, to oznacza, że barwnik w tkaninie ubrania nie jest stabilny i dlatego blaknie. Wtedy najpierw musicie wyprać ubranie 2 lub 3 razy, zanim użyjecie odplamiacza, aby uniknąć ewentualnej otoczki.
I właśnie tutaj zaczyna się ‘problem’. Jaki? Ano z używaniem Odplamiacza do tapicerek, bo jak wiecie, tapicerki zazwyczaj nie są prane w pralce :) czy też w ogóle. Więc zawsze będzie się go stosowało na nieupraną tkaninę… Tapicerki jednak zazwyczaj nie mają, bo i nie mogą mieć - niestabilnego barwnika, ponieważ brudziłyby się w czasie użytkowania albo, co gorsze, brudziłyby ubrania osób siadających na nie. Więc raczej małe szanse są na to, że będzie problem z otoczką. Ważne jest jednak, byście wiedzieli, że Odplamiacz nie jest dedykowany tkaninom tapicerowanym… ale co tam! Ja jestem wygodna i skoro świetnie działa na tkaninach ubraniowych, to dlaczego by nie wypróbować go na tapicerce? Zdecydowanie jednak radzę najpierw spróbować jego działanie w niewidocznym miejscu mebla, bo może tak się stać, że jeśli macie ciemną tapicerkę, to rzeczywiście istnieje ryzyko, że Odplamiacz pozostawi otoczkę. Ja wypróbowałam go na moich jasnych tapicerkach (sofa, łóżko, krzesła w jadalni) i na żadnej z nich nie było z tym problemu. Dodatkowo stwierdziłam, że lepiej będzie, jeśli użyję samej wody, bo producent mojej tapicerki tak właśnie zaleca usuwanie z niej plam, czyli bez detergentu. I to wystarczyło… zobaczcie poniżej.
JAK USUWAM PLAMY Z TAPICERKI
Ponieważ użytkujemy nasze tapicerowane krzesła już kilka lat, wiadomo, że zrobiły się na nich plamy: to coś spadnie, a to moja córka brudnymi rękoma, po obiedzie dotknie oparcia, a to kot przesiaduje na nich też z brudnymi łapami. Nie jest to jednak dla mnie problem, bo mam tkaninę, którą łatwo się czyści i wiem, że jak wezmę morką gąbkę w rękę, to plamy znikają. Prawda jest jednak taka, że gąbka nieco mechaci tę tkaninę i niszczy jej włókna. Na początku to nie problem, ale po kilku latach, już bardziej. Dlatego, kiedy przetestowałam Odplamiacz i przekonałam się, że działa na ubraniach - stwierdziłam, że muszę spróbować też i na krzesłach… a jakieś plamy zawsze się przecież znajdą.
Tutaj niżej macie przykład starej plamy, którą próbowałam usunąć gąbką, ale, jak widzicie, jakiś ślad pozostał… i tak sobie z nim żyłam, dopóki nie spróbowałam Odplamiacza. Nie wiem nawet od czego ona powstała, ale myślę, że na pewno od jedzenia.
Polałam tapicerkę w tym miejscu wodą i użyłam Odplamiacza (ps. wcześniej sprawdziłam, że nie wybarwia jej, robiąc próbę w niewidocznym miejscu). Wystarczyło 30 sekund i plama znikła. Nadmiar wody, który widać na tkaninie, zawsze usuwam papierowym ręcznikiem kuchennym, dociskając go do miejsca po plamie.
No i proszę, plama znikła całkowicie.
Czy martwi mnie to, że przeszła pod spód na gąbkę obiciową??? mmmhhh, raczej nie; nie zamierzam jej przecież nigdy oglądać :D
A tutaj druga plama, tym razem na siedzisku i tym razem świeża (jednodniowa).
Tak samo wszystko zeszło.
Wiadomo, że odplamiacz jest mały, więc stosuje się go tylko lokalnie, na niewielkie plamy. Więc kiedy sofa jest cała wytarta i ubrudzona, to co innego. Ale do tego typu lokalnych plam - jest rewelacyjny. Na moich meblach działa.
ILE KOSZTUJE
Odplamiacz Electrolux jest dostępny w sprzedaży np. tutaj >>> link za 599 zł. To, jak by nie patrzeć - jakieś 12 opakowań odplamiacza chemicznego, który co miesiąc kupuję i stosuję do ubrań, nie bójmy się tego powiedzieć, niszcząc je. Zwraca mi się to więc po roku czasu.
Jak nic, ciekawy to wynalazek, no i do tego wszystkiego - ekologiczny. Czuję się jak Pani Gadżet, testując ten sprzęt, ale szczerze Wam go polecam. Mnie zadziwił swoją skutecznością, a także szybkością i łatwością w obsłudze. DZIAŁA MAGICZNIE. Totalny szok.
buźka