Tydzień po Przeprowadzce
dzień dobry kochani :) dzień dobry z nowego domu :)
jak widzicie, house loves nabiera domowego charakteru. w pokojach coraz więcej dodatków, w łazienkach ręczniki i szczoteczki do zębów, na drabinie robi się kawa, a w bawialni bawi się dziecko. jak do tej pory, to niecodzienne widoki w tym domu :) teraz będą już tylko takie. jesteśmy tydzień po przeprowadzce i nadal wiele nam brakuje, ale jednego na pewno nie - siebie. w tym tygodniu odetchnęliśmy. ja czuję coś, czego chyba nie potrafię opisać: jakiś taki oddech, "wolność i swobodę", uśmiech, radość, słodycz i odpocznienie. nie chodzi o to, że do tej pory było źle, o NIE. nie o to chodzi. po prostu, puki się nie wie, nie oczekuje się tego. a teraz, jak to się już ma i tak długo się czekało, to człowieka rozpiera takie szczęście, że HEJ.
wiem, że interesuje was wiele rzeczy: jaka kuchnia, jaka łazienka, jaki salon itd. chcę, byście wiedzieli, że to już ostatni post pokazujący "budowę" domu. teraz właśnie będę chciała, w miarę kończenia pokoju po pokoju, pokazywać wam je w całości, jeden po drugim. nastąpi więc na pewno spowolnienie, bo nie planujemy robić wszystkiego na raz. ale będzie więcej projektów DIY, więcej postów o wnętrzach, więcej postów o meblach, lampach czy dekoracjach. czyli będzie pięknie :) spodoba się wam... choć budowlane posty też jeszcze będą... jest kilka tematów, które chcę poruszyć.
a dzisiaj ostatnia kartka z dziennika budowy :) od teraz otwieram dziennik domowy :)
heksagonalne lustro w małej łazience - IKEA.
użyłam dwóch opakowań, aby uzyskać taki efekt i kilka elementów jeszcze zostało, które też gdzieś wykorzystam.
po lewej - stara szafa z agata meble. po prawej drzwi zrobione na zamówienie, o których pisałam wam ze szczegółami tutaj.
czarny prysznic w małej łazience. przegląd czarnej armatury, oraz linki do tej, którą wybrałam znajdziecie w tym poście (klikamy).
a tutaj dwa pokoje owiane tajemnicą: bawialnia i biuro :) nie było co pokazywać do tej pory. ale już niedługo więcej.
przedpokój na piętrze. jak widzicie schodów i barierek na razie nie będziemy mieli - czekamy na stolarza. ale lampa uno (pisałam o niej tutaj) i dywan od trellis.pl (ten z tego posta) już są :) ozdabiają przestrzeń.
a to najcudowniejsze miejsce w naszym domu do tej pory - materac na podłodze :) to mój azyl... totalnie uwielbiam.
na koniec nasza tymczasowa kuchnia z tego tygodnia. kawa na drabinie i wakacyjna pizza :p to nasz jedyny wakacyjny klimat tego lata :)
ale kochamy to, bo jest w naszym house loves.
jeszcze raz dziękuję wam za wasze wsparcie i cudne komentarze :)
buźka