Strop - Chyba Mam Już Gdzie Mieszkać
przesyłam wam kolejną kartę z dziennika budowy (zaległą). jak dziś, pamiętam ten dzień, kiedy w końcu usłyszałam: "ZALEWAMY!!!" strop to był ciężki orzech do zgryzienia. wydaje mi się, że to najtrudniejszy element konstrukcyjny - i chyba najważniejszy - z jakim mamy do czynienia podczas budowy domu. fundamenty to prawie żadna filozofia, układanie klocków lego (czytaj bloczków), żeby budować ściany też wyglądało na łatwe. nawet dach, jak się ma taki prosty jak u mnie, czyli stodoła (czytaj dwuspadowy) - to bułka z masłem. no ale ten strop, to była masakra.
po pierwsze jestem inżynierem mostów, więc ze "stropami" mam do czynienia na co dzień. dlatego moje przewrażliwienie w tym temacie było za duże :) po drugie, jest wielki jak na domek jednorodzinny. po trzecie, jest czasochłonny, więc ja - niecierpliwy człowiek, po prostu już nie mogłam się doczekać. po czwarte, rozpiętości są dość duże jak na domek jednorodzinny, i do tego nietypowe. w ogóle na domkach jednorodzinnych rzadko się leje beton monolityczny, więc było z tym zabawy. no i oczywiście było "za dużo zbrojenia dla jednych, za mało dla innych". jeszcze powstał problem jaki rodzaj betonu lać, no i jeszcze całe mnóstwo innych rzeczy, których nie warto wspominać. ALE teraz, z perspektywy czasu, to jestem po prostu zachwycona, bo strop jest, bo wszystko poszło jak należy, bo to przetrwaliśmy, bo wykonawca wywiązał się z zadania, bo projektant też był dyspozycyjny i ...
....już "mam gdzie mieszkać". teoretycznie, gdybym się uparła, a teście i rodzice wyrzuciliby mnie z domu (choć nie ma takiej opcji), to mogłabym zabić dechami wszystkie otwory, wstawić kozę i miałabym dom do mieszkania ;) deszcz na głowę nie lał by się. :p
a tak serio!!! to jest po prostu cudnie. dom się buduje, jest tempo. jest impreza...
a ja bliżej swojego urządzania :)
a tutaj kilka fotek z okresu budowy stropu, gdzie potrzeba wielu składników, by dotrzeć do celu...
sterty desek
jeszcze więcej szalunków
całe mnóstwo pracy
cięcie zbrojenia
kręcenie podpór i kręcenie zbrojenia
gwoździowanie na potęgę
układanie zbrojenia
zamawianie gruchy
wylewanie betonu
no i zacieranie :)
jest miodzio :)