dom HL - jak wygląda taras w jodełkę po 2 latach
W tym poście chcę Wam pokazać zmiany, jakie przeszedł w tym roku nasz taras przy ogrodzie. Od czasu jego budowy minęło już dwa lata (link do posta o budowie tarasu >>>). Rok temu doszedł basen obudowany deskami thermory (link do posta o budowie basenu >>>), w tym roku zasadziłam przez nim rabatę z traw ozdobnych, a teraz jest też w pełni umeblowany. Także pora na prezentację tarasu w całej okazałości (co pewnie nie znaczy, że się znowu nie będzie zmieniać). Przy okazji zobaczycie jak deska sosnowa thermory wygląda po 2 latach użytkowania i czy taras w jodełkę nadal jest piękny jak na początku.
NOWY KĄCIK PRZY BASENIE z LEŻAKAMI
Po pierwsze zobaczcie nowy kącik z leżakami przy wejściu do basenu. Kiedy dzieciaki szaleją w wodzie, my kąpiemy się w słońcu :) Powiem Wam, że teraz to najbardziej oblegane miejsce w ogrodzie (oprócz huśtawki kokon). Jakbym wiedziała, że tak będzie, to jako pierwszy kupiłabym zestaw leżaków, a nie komplet sof na taras ;) Wyszukałam je w BELIANI, zresztą jak większość naszych mebli na tarasie.
Leżaki mają wyciągane z boku stoliczki na książkę czy drineczki. Po prostu rewelacja. Muszę jednak przyznać, że na ten parasol w paski czekałam najdłużej i warto było :) Uwielbiam paski i one tutaj dodają uroku.
Zestaw składa się:
> ogrodowe leżaki z drzewa akacjowego LAVA (link do sklepu beliani.pl >>>)
> parasol w paski FERENTILLO (link do sklepu beliani.pl >>>)
> podstawa parasola CERVO (link do sklepu beliani.pl >>>)
SCHODY NA TARAS
Dorobiliśmy też w tym roku schodów (stopni) na taras. Od początku miały być, ale jakoś ciągle było coś ważniejszego do zrobienia. Nie róbcie tego u siebie :) Jak widać, mają inny kolor niż cała reszta. Nie dało się tego uniknąć. No, ale trudno! Są za to bardzo wygodne i funkcjonalne. Koniec łamania kolan i wspinaczek ‘wysoko górskich’.
Huśtawka też znalazła sobie nowe miejsce. Tuż obok powiewających na wietrze traw PONY TAIL (stipa). Jak wspomniałam powyżej, huśtawka wcale nie jest u nas tylko dekoracją. Jest niesamowicie wygodna i przyjemna w użytkowaniu. Moja córka czasami ucina sobie tutaj drzemki :) bujanie musi ją nadal uspokajać.
KĄCIK TOWARZYSKI
Pod zadaszeniem nastąpiły małe zmiany. Pojawił się nowy zestaw ogrodowy wypoczynkowy w narożniku, aby pomieścić jeszcze więcej gościu kiedy do nas wpadają na grilla. Bardzo mi się spodobała prosta forma tego mebla. Ten ciekawy podłokietnik przyciągnął moją uwagę i nawiązuje do włoskiego designu. Uwielbiam.
Nadal też nie boję się bieli w ogrodzie. Wcześniej mieliśmy jasne futony i dały radę, to tym bardziej taki zestaw z materiału odpornego na wodę i zabrudzenia poradzi sobie z dzieciakami oblegającymi meble. Całość kompozycji kącika towarzyskiego (jak lubię go nazywać) uzupełnia i zmiękcza rattanowe fotele i stoliki pomocnicze. Tworzy się tutaj bardzo przyjemny klimat na wieczorne rozmowy.
Zestaw w tym kącie to:
> narożna ogrodowa sofa MARETTIMO (link >>>)
> sofka z fotelami i stolikiem kawowy z rattanu CORINTH (link >>>)
> stoliki rattanowe z IKEA (niższy to stolik GAMLEHULT >>> link), w tym jeden z nich jest też poręcznym wózkiem LUBBAN (link >>>),
> lampion Cylinder Garden24 (link >>>),
> girlanda party łańcuch Garden24 (link >>>)
> lampa wisząca Garden24 (link >>>).
KOD DLA WAS
Jeśli planujecie upiększyć na swoje tarasy, ale nie tylko, to
BELIANI.pl (link do sklepu >>>) podał mi kod: houseloves,
dzięki któremu całe Wasze zakupy na ich stronie będą objęte 10% zniżką.
W sklepie są nie tylko meble ogrodowe,
Beliani.pl posiada mnóstwo produktów do urządzania domu i ogrodu.
TARAS Z DESEK THERMORY SOSNA
Na blogu pokazywałam jak taras wyglądał zaraz po montażu - przed olejowaniem (tutaj link >>> post o tym jak zamontować taras w jodełkę). Dzisiaj minęło 2 lata od montażu i w tym artykule możecie zobaczyć kondycję desek Thermory sosna po tym czasie.
Po pierwsze, musicie wiedzieć, że taras zaolejowaliśmy ciemnym brązowym olejem THERMORY. Dlatego zmienił swoją barwę w stosunku do tego co pokazywałam na blogu wcześniej. Taki był mój zamysł, nie chciałam pozostawić go jasnego, chociaż też szalenie mi się taki podobał. Deska thermory bardzo szybko szarzeje (od promieni UV) po rozpakowaniu z folii producenta. Najpierw jest kasztanowa. Po dwóch - trzech tygodniach jest już w kolorze sosnowym (właśnie takim jak na zdjęciach w poście z montażu tarasu). Po kilku miesiącach, a czasem po roku, całkowicie szarzeje (patynuje). Zmiana koloru nie ma nic do jej wytrzymałości i kondycji. Szara deska jest nadal tak samo odporna jak inne drzewo zabezpieczona olejem. Dlatego, ciągle będę to przypominać, deska thermory nie wymaga olejowana w ogóle. Jednak jeśli chcecie mieć taras w kolorze (drewnianym), thermory trzeba zabezpieczyć i to najlepiej olejem, który posiada w sobie pigment (nie przeźroczystym). Olej przeźroczysty nie chroni deski przed zmianą wybarwienia (szarzeniem). My zdecydowaliśmy się przyciemnić deskę. Chciałam uzyskać kolor ciepło brązowy. Także i dwa lata temu ( zaraz po montażu) jak i rok temu (z początkiem sezonu wiosennego) taras był olejowany.
W tym roku taras nie zdążyliśmy jeszcze zaolejować. Widzę, że przyciemniał i to gorzej wygląda. Muszę to przyznać. Tak działa natura. Tak działają promienie UV i tak zmienia się drewno pod wpływem wody. Trzeba zaakceptować, że deska żyje swoim życiem, nieco. Nawet jeśli próbujemy ją kontrolować. Uważam jednak, że nadal świetnie się prezentuje.
Po drugie, deska po dwóch latach jest w świetnej kondycji. Tak jak opisywałam wcześniej, potwierdzam też i teraz, że deska thermory nie zmienia swojego kształtu przez cały rok. Nie pęcznieje, nie kurczy się, nie wygina czy nie łódkuje. A to jest najważniejsze. Także, ciekawy i równy wzór jodełki, który sobie wymyśliłam nadal pięknie zdobi taras. Thermory to deski wypalane w piecach. Nie mają prawa się wykrzywiać. Dlatego też bez obaw można je kłaść na styk, bez dylatacji, jeśli komuś bardzo zależy. ObesObserwuję co roku zimą, jak dylatacje zanikają przy deskach z modrzewia na naszym tarasie nad garażem (link >>>), a te tutaj ani drgną.
Po trzecie, zaobserwowałam, że deska thermory ma dużo lepszą kondycję na basenie niż na tarasie. Jest jakby bardziej nasycona. A to dlatego, że przy basenie jest zabezpieczona olejem RUBIO MONOCOAT (link >>>) , a na tarasie olejem THERMORY (oryginalnym od producenta). Zdecydowanie ten z RUBIO wygrywa. Dlatego w tym roku jeszcze nie olejowaliśmy tarasu (a powinniśmy). Zastanawiam się bowiem cały czas: czy mam chęci, czas i pieniądze, aby jesienią zaolejować go właśnie RUBIO. Bardzo bym chciała, ale zmiana preparatu to nie taka prosta sprawa… wytłumaczę jak się za to zabierzemy. W każdym razie nie można tak po prostu, na istniejący olej THERMORY użyć oleju RUBIO. Nie zadziała prawidłowo. Jednak nie o tym chciałam pisać. Chciałam po prostu zwrócić waszą uwagę na to, że deski, które oglądacie na zdjęciach są lekko za bardzo wysuszone (ja to widzę na żywo i chyba wy też zobaczycie na zdjęciach). Jest tak dlatego, że nie zaolejowaliśmy tarasu wiosną (a co roku powinno się to zrobić chcą zachować ładną barwę thermorów). Gdybyśmy wykonali konserwację deski byłby bardziej odżywione. Dlatego jeśli chcecie mieć piękny taras na lata, bądźcie systematyczni. U nas remont domu sprawił, że ogród w tym roku jest na drugim planie.
Mam nadzieję, że taka dawka
inspiracji ogrodowych,
kod od beliani.pl
oraz małe podsumowanie jak deski się sprawdzają po latach
były dla Was ciekawe.
Miłego oglądania :)