Podłogi Drewniane Chapel Parket - Poradnik

podłogi-drewaniene-chapel-parket-poradnik.jpg

Mam dla Was krótki poradnik o podłogach drewnianych Chapel Parket. Wiecie, że u siebie w salonie i kuchni posiadam taką podłogę (link >>>), a również dość często używam jej w projektach dla moich klientów (link >>>), dlatego bardzo często pytacie jak się sprawuje i ile kosztuje. Na to pierwsze pytanie odpowiedziałam już w poście: “Drewniana Podłoga - Jak Dbać Na Co Dzień I Jak Konserwować Od Święta” >>> link macie tutaj, ale i dzisiaj będę o tym pisałam. Na to ostatnie - nie ma jednej odpowiedzi, a to dlatego, że kombinacji kolorystycznych i wykończeniowych podłóg, jakie ma w swojej ofercie Chapel Parket, jest milion pięćset sto dziewięćset :) i każda ma swoją cenę. Warto jednak wiedzieć w czym można wybierać i jakie są widełki cenowe. Dlatego podejmuję próbę, aby Wam to wytłumaczyć i opisać o co chodzi z tymi kombinacjami i jakie w tym wszystkim macie możliwości; bo od wyboru aż głowa boli!

_MG_7796.jpg
_MG_7817.jpg
_MG_7857.jpg
_MG_7855.jpg
_MG_7815.jpg


JAK SIĘ UŻYTKUJE DESKĘ CHAPEL PARKET


Zanim przejdę do PORADNIKA, to odpowiem na nagminnie zadawane mi pytanie:

Jak się użytkuje deski Chapel Parket i czy kupiłabym je jeszcze raz?

Podłoga Chapel Parket to podłoga moich marzeń i gdybym mogła wybrać jeszcze raz, to położyłabym ją dodatkowo we wszystkich innych pomieszczeniach w domu (sypialniach na piętrze). Posiadam ją u siebie od 3,5 roku i uwielbiam tę podłogę, jestem w niej zakochana, a KAŻDY, kto do nas przychodzi - jest nią zachwycony. Wszyscy moi klienci, którzy też zdecydowali się na deskę Chapel Parket, pałają do niej tą samą miłością i uwierzcie, że nie ma kolorystycznie i wykończeniowo drugiej takiej na rynku. Chapel Parket posiada swoją, chyba jakąś tajemną, metodę obróbki dębu, co sprawia, że ta podłoga wygląda po prostu bajecznie, a przy tym różni się kolorystką od tego, co ma konkurencja. Dodatkowo użytkuje się ją fantastycznie. Mój salon (link >>>) i kuchnia (link >>>) jest tego najlepszym przykładem. Podłogę drewnianą eksploatuję, jak wspominałam, już 3,5 roku. Po upływie pierwszego roku olejowaliśmy ją ponownie, jak radzi producent (o czym możecie poczytać tutaj >>>). Kiedy minęły kolejne 2 lata (latem 2018), znowu powinniśmy ją zaolejować, ale zdecydowałam poczekać z tym do wiosny 2019; tak więc niedługo ponownie będziemy to robić. Deska jest dość twarda jak na drewnianą podłogę (a mam porównanie z innymi producentami). Zdarza nam się szorować po niej krzesłami, dzieci bawią się tutaj zabawkami, a w kuchni przy wyspie - non stop ktoś urzęduje (siada na hokerach (link >>>), spadają resztki jedzenia, nóżki od wyspy odpadają i uderzają w podłogę — serio, serio), więc ścieżki są tam wydeptane. I mimo tego nie ma na podłodze rys, które pozostawiają wgłębienia. Występują czasami powierzchowne przetarcia, ale one umiejscawiają się raczej w warstwie oleju, bo po przemyciu podłogi mopem - znikają. Sama czasami, aż się dziwię.

Owszem, od ciężaru fortepianu (link >>>) zrobiły się wgniecenia. Nie zamierzam go już ruszać spod naszych schodów (link >>>), ale domyślacie się ile on set kg waży?… Do całego bałaganienia dochodzi chlapanie na podłogę tłuszczu z patelni przy kuchence gazowej (link >>>), czy dość częste upadanie resztek jedzenia podczas gotowania. Te dwa ostatnie przykłady są najgroźniejsze dla podłogi, ponieważ pozostawione na dłużej tłuste plamy na deskach (zobaczcie zdjęcia poniżej) mogą pozostać. Tego się nie da uniknąć. Jednak ze względu na mój zróżnicowany kolor podłogi i jego naturalne przyciemnienia, w miejscach sęków (selekcja drewna A/B) takie plamy są niewidoczne dla oka. Pomimo tego staram się podnosić z podłogi w kuchni resztki, kiedy skończę robić jakiś posiłek i dlatego tych plam nie ma zbyt wiele. A te, które są, przy moim kolorze desek Clark, tak jak mówiłam - są mało widoczne. Zresztą potwierdzają to inni, którym podłogę pokazuję i podpytuję jak oceniają jej stan. Nikt nie widzi plam, o których ja wiem, że są, i czasem muszę wskazać palcem, aby osoby oglądające, dojrzały je. Jedno jest pewne: olejowanie, które planujemy na wiosnę, na pewno zniweluje 90% tych plam i podłoga będzie jak nowa - przerabialiśmy to już raz i wiem jak to działa. Właśnie dlatego uwielbiam olejowanie podłogi. Podłoga ciągle NOWA :)

Dodam jeszcze na koniec, że jej codziennie utrzymanie w czystości jest banalnie proste. Wystarczy regularne odkurzanie, a mycie podłogi - raz na miesiąc. Nie myję jej częściej, bo nie ma takiej potrzeby, tym bardziej że podłogi drewniane nie lubią wody. Po co więc je nasączać zbyt często?

W projekcie BLUEWOOD (którego perypetie możecie śledzić na blogu >>>) też położyliśmy podłogę Chapela Parket w kolorze Reef (link do opisanej podłogi >>>). Rodzice od lat mieszkali, użytkując drewniane podłogi. Kiedyś mieli deski, potem parkiet bukowy lakierowany, no i teraz mają deskę dębową olejowaną Chapel Parket. Mieszkają z nią już kilka miesięcy i podpytuję ich: jak wrażenia? A, jako że mają wieloletnie doświadczenie i mogą porównać… sądzę, że ich opinia jest bardzo wiarygodna. Mama jest zadziwiona funkcjonalnością i permanentną czystością swojej podłogi, pomimo że jej deska jest bezsękowa i przez to bardziej jednolita w swoim kolorze, a więc plamy teoretycznie powinny być bardziej widoczne. Myje ją również raz w miesiącu, ponieważ, jak twierdzi, nie ma potrzeby robienia tego częściej. Nie rysuje się, a jeśli coś na nią kapnie i jest starte - nie pozostawia plam. Najbardziej zadowolona jest z tego, że deska jest bardzo twarda. Mamie, jako osobie nieco zakręconej, spadnie coś od czasu do czasu: a to ze stołu, a to z konsoli, a to… z ręki. No i co wtedy? - pytam. Nic - odpowiada - niewiarygodne, ale zupełnie nic!

Dlatego, jak widzicie, ja jestem totalnym zwolennikiem podłóg drewnianych olejowanych. Gdyby nie ich cena, proponowałabym je do każdego projektu. Warta jet jednak tej ceny… to wiem na pewno… Więc teraz przejdźmy do PORADNIKA.


PORADNIK CENOWY

WSTĘP

Na początek musicie wiedzieć jedno: każdy producent podłóg drewnianych posiada swoje wybarwienia kolorystyczne desek, a do tego każdy z tych kolorów może być produkowany na drewnie różnego rodzaju (od bezsękowego po bardzo sękate). Na domiar tego wszystkiego, dochodzi tu jeszcze kwestia olejowania lub lakierowania deski, a także jej wielkość (szerokość czy też kształt). Jak by ktoś mądry przeliczył te wszystkie kombinacje, to okazałoby się, że jeden producent mógłby wykonać setki RÓŻNIĄCYCH się od siebie desek. I tak właśnie jest również w Chapel Parket.

Dlatego dzisiaj chcę Wam napisać o tych różnicach i możliwościach wyboru, aby wiarygodnie odpowiedzieć na wciąż przez Was zadawane pytanie: ILE KOSZTUJE PODŁOGA CHAPELA? Z cennika (który ma 42 strony) wynika, że cena się waha od 320 zł/m2 do ponad 1000 zł/m2. Tak, że choćbym chciała, nie potrafię konkretnie odpowiedzieć na powyższe pytanie. Wszystko zależy od wyboru.

A teraz powiedzcie mi: jak można podać jedną ogólną cenę na to wszystko? No jak? Nawet jeśli deska jest w tym samym kolorze, to może być, np. zamówiona w formie jodełki francuskiej w selekcji drewna Prime (czyli tej najwyższej jakości, jeśli chodzi o brak sęków i gładkość czy jednolitość deski). Albo np. w postaci deski standardowej o szerokości 185mm w selekcji drewna Rustic A/B (tej z największą ilością sęków i w rustykalnym wykończeniu). Niby to samo, niby ten sam kolor, a zapewniam Was, że różnica w cenie między jedną a drugą będzie dochodziła nawet do 300 zł/m2.

Ważniejsze jest dlatego, aby zrozumieć, jakich wyborów możemy dokonać i jak one wpływają na cenę.


OGÓLNE ZAŁOŻENIA WSZYSTKICH DESEK CHALEP PARKET


Wybierając podłogę Chapel Parket macie kilka pewników:

  1. Deska jest dębowa - nie jesionowa, sosnowa czy bukowa. Chapel Parket robi deski tylko z dębu, więc tutaj nie musicie już nic wybierać. Dąb to ulubiony materiał producentów podłóg, głównie ze względu na jego twardość, trwałość i niską odkształcalność, a ponadto łatwo jest go wybarwiać w taki sposób, aby za kolejnym razem uzyskać ten sam efekt. Ma więc, jakby to powiedzieć, stały kolor, który barwiony łatwiej kontrolować.

  2. Heblowana powierzchnia deski. Chapel Parket, jako jeden z nielicznych, hebluje swoje deski bez użycia papieru ściernego, a to sprawia, że ich wykończenie jest inne niż u pozostałych producentów. O tym właśnie piszę w kolejnym akapicie i to głównie wpływa na cenę tych desek, ale też ich unikatowy wygląd. Dodatkowo takie heblowanie utwardza deskę przed naciskiem, więc są one bardziej odporne na wgniecenia.

  3. Barwiony w masie - wszystkie deski Chapel Parket, czy to lite, czy te warstwowe (o różnicy poczytacie poniżej) są barwione w masie, co sprawia, że głębokość barwienia deski jest bardzo duża (większa niż przy zastosowaniu normalnej bejcy i lakierów) i przez to kolor deski się nie wyciera z czasem i nie zmienia. Ten zabieg stosuje się, aby deski nie wymagały też cyklinowania, kiedy jest potrzeba odświeżenia ich wyglądu. Wystarczy, że podłogę konserwujecie cyklicznie, co dwa lata, i podłoga jest wiecznie “jak nowa”. Oryginalny kolor desek nie wypłukuje się i nie zanika z czasem właśnie dzięki barwieniu w masie. U innych, możecie znaleźć deski, które po cyklinowaniu wymagają ponownego wybarwienia, albo po konserwacji zmieniają barwę (płowieją). Tutaj tego nie ma.

  4. Podłoga olejowana - wszystkie deski Chapel Parket są utrwalane olejem wzbogaconym związkami krzemu, co podnosi odporność podłóg, a jednocześnie ułatwia utrzymanie ich w czystości. Nie ma więc potrzeby wybierania opcji: czy deska jest olejowana czy lakierowana. I tutaj uważam, że producent jednoznacznie zdradza w ten sposób to, co jest lepsze dla podłóg drewnianych. Zwolenników podłogi lakierowanej (nawet na matowo) nie brakuje. Ja jednak, jak Chapel Parket, jestem zdania, że nic nie zastąpi oleju. Olej sprawia, że podczas użytkowania podłogi drewnianej, starzeje się ona jak wino. Wszystkie drobne rysy, przetarcia, czy wybarwienia nie przeszkadzają jej w tym, by pozostać piękną dla oczu. Natomiast przy deskach lakierowanych, tego typu zniszczenia zaczynają się uwydatniać (czasem nawet w miejscu zarysowania lakieru - czernieć) przez co podłoga wygląda na porysowaną i zniszczoną. Te same rysy, a wyglądają inaczej na lakierze i inaczej na oleju. U mnie w domu deska leży nawet w kuchni, od ponad 3 lat. Brudzimy tam, plamimy, chlapiemy, chodzimy non stop, rysujemy od wiecznego kręcenia się po kuchni, a mimo tego podłoga jest śliczna. Plamy są, rysy są, ale, po pierwsze - delikatne (bo ta ich krzemionka w oleju chyba rzeczywiście musi działać), a po drugie - są widoczne tylko dla tych, którzy wiedzą, że ich tam wcześniej nie było. Dodatkową zaletą podłóg olejowanych jest to, że można (albo nawet trzeba) ją olejować ponownie po kilku latach, a wtedy uzyskujemy znowu NOWĄ podłogę. Takie olejowanie nie jest tak trudne, czasochłonne czy pylące jak np. cyklinowanie, a potem lakierowanie. Pokazywałam Wam, że nasze 91m2 podłogi zaolejowaliśmy w jeden dzień, sami. (link >>>).

Jak więc widzicie, wiele wyborów producent już na początku podjął za Was i to wyborów bardzo słusznych. Wszystko po to, by deska była wieczna, twarda, odporna i piękna przez lata. Tego możecie być pewni i za tą jakość płacicie. Ponieważ taką mam, więc wiem co mówię.




KOLORY

No i teraz przechodzimy do części, gdzie musicie podejmować decyzje. Po pierwsze, wybieramy kolor, czy też jak ja wolę mówić, wybarwienie deski. Chapel Parket jeszcze niedawno miał przedziwne nazwy swoich kolorów desek (jak np. mój “Podwójnie przyciemniany bielony dąb”). Ale na szczęście teraz to usystematyzował i daj Boże, żeby dystrybutorzy o tym wiedzieli, bo się nie dogadacie :)

Macie do wyboru 54 kolory (tutaj link do wszystkich dostępnych >>>). Ja poniżej sfotografowałam dla Was moje ulubione wybarwienia, które nagminnie przewijają się w moich projektach. Muszę jednak powiedzieć, że zdjęcia, które widzicie na stronie Chapel Parket oddają prawie w 100% (przynajmniej na moim monitorze komputera) kolor desek, jaki jest w rzeczywistości. Posiadam komplet próbek, ale uważam, że ich zdjęcia są świetnie zrobione. Można na ich podstawie wykonać przynajmniej pierwszą selekcję kolorystyczną, a potem, aby potwierdzić wybór - jechać do lokalnego salonu i obejrzeć próbki.

WAŻNE, abyście zrozumieli, że wybarwienie desek się zmienia z czasem. Deska to ‘żywy’ organizm i w zależności od tego ile minęło czasu od olejowania, jej kolor może być różny, pomimo tej samej nazwy. Dlatego nie zdziwcie się, że partia świeżo zamówionych desek na budowie będzie się Wam wydawała inna niż na próbce, którą oglądaliście w salonie podłogowym. Na mój docelowy kolor podłogi czekałam kilka miesięcy, ale i tak od początku wyglądała ona cudownie.

Kolejna WAŻNA informacja związana z kolorem desek to ta, że w zależności od kierunku padania światła, zaciemnienia pomieszczenia czy innych czynników naświetlenia, zmienia się ona dość mocno. Kolor mojej podłogi CLARK potrafi być jasno szary (tutaj na zdjęciach widać to najlepiej >>>), kiedy dostaje dużo słońca, zmienia się - to przez bielony olej użyty do jej ochrony. Jest więc dosyć jasna w dzień przy odsłoniętych zasłonach. Natomiast wieczorem, przy świetle lampy, podłoga bardzo ciemnieje. Jest wręcz ciemnobrązowa. U rodziców kolor REEF (link >>>) zachowuje się jeszcze inaczej. Przy świetle dziennym podłoga jest czasami biała, a w zacienionych miejscach - iście dębowa - o standardowym kolorze dębu. W rzeczywistości daje jednak wrażenie zgaszonego odcienia dębu, ale nie bielonego. Ważne jest więc to, że kiedy oglądacie daną próbkę kolorystyczną podłogi, spróbujcie zobaczyć ją w różnym nasłonecznieniu i zacienieniu.

MÓJ KOLOR PODŁOGI (dla przypomnienia) to CLARK (kiedyś nazywany “podwójnie przyciemniany bielony dąb”).

KOLOR PODŁOGI w projekcie BLUEWOOD to REEF.

Wiedząc o tym, że mamy do wyboru 54 kolory, chcę Wam powiedzieć, że nie każdy kosztuje tyle samo. Dlatego, posiadając tę wiedzę, możecie dokonać świadomego wyboru. Deski są tak piękne i tak wysokiej jakości, że wielu z Was, widząc to w rzeczywistości, od razu szuka swojego koloru, a potem rezygnuje, bo budżet jest niewystarczający. Ja wiem, zdaję sobie sprawę, że to produkt z bardzo wysokiej półki, ale może właśnie zmiana koloru na tańszy sprawi, że znowu będziecie brali go pod uwagę?

Tutaj macie listę wybarwień (wykończeń), od góry najtańsze, na dole najdroższe. Różnica w cenie między REEF a DOWN to 60 do 120 zł/m2.

 
Screenshot+2019-02-22+at+00.08.52.jpg
 


KOLEKCJE

Jakby tego było mało, CHAPEL PARKET posiada 10 różnych kolekcji desek. Kolekcje różnią się od siebie dodatkowo wykończeniem drewna.

  1. Podstawowa kolekcja, to kolekcja PARKET; deski posiadają mikrofazowanie na krawędziach wykonane mechanicznie.

    Cena od 320 zł/m2

  2. Jeśli szukacie deski bez mikrofazowania i z mechanicznym postarzaniem, to sięgnijcie po kolekcję BASILICA.

    Cena od 346 zł/m2

  3. Dostępna jest kolekcja CATHEDRAL, która posiada przebarwienia od płomienia na surowym drewnie i ręcznie wykonane mikrofazy.

    Cena od 358 zł/m2

  4. Kolekcja HERMITAGE charakteryzuje się poprzecznymi i nieregularnymi nacięciami, dzięki czemu jest surowa.

    Cena od 364 zł/m3

  5. Dalej - kolekcja CONVENT - to połączenie przebarwień z kolekcji Cathedral i poprzecznych nacięć z kolekcji Hermitage.

    Cena od 385 zł/m2

  6. I jeszcze kolekcja PARISH, która jest specjalnie szczotkowana, aby uzyskać aksamitną powierzchnię.

    Cena od 352 zł/m2

  7. Ostatnie 3 kolekcje są totalnie wyjątkowe. Kolekcja MINSTER jest wyjątkowa pod względem nietypowej kolorystyki, ale przede wszystkim bardzo rustykalnego wykończenia desek, imitującego zużyte deski, smagane wiatrem i słońcem.

    Cena od 450 do 806 zł/m2

  8. Kolekcja MONASTERY jest wyjątkowa, ponieważ posiada baaaardzo szerokie deski, aż 38cm i są 3 do 5 m długie.

    Cena od 626 do 663 zł/m2

  9. Następnie kolekcja ABBEY, to wyjątek wśród wszytkich, ponieważ jest to podłoga sztorcowa.

    Cena 643 zł/m2

  10. I na koniec Kolekcja PRIORY, to bardzo wąskie deski bez mikrofazowania w jednym rozmiarze 96 x 1000-1200mm w najwyższej selekcji drewna Prime.

    Cena od 391-411 zł/m2

Zastanawiając się, można przeanalizować i dojść do wniosku, że kolekcja PARKET jest najkorzystniejsza cenowo. Jednak kolejnych pięć - nie dużo odbiega ceną, więc może nie warto się aż tak ograniczać.

SELEKCJE DESEK


Podłogi Chapel Parket są dostępne w 3 selekcjach jakościowych drewna. Co to oznacza? Że deski mogą być albo bardzo gładkie i bezsękowe oraz idealnie heblowane (wykończenie PRIME), albo powoli mogą przechodzić w ‘gorszą’ jakość, kiedy to posiadają liczne widoczne sęki i wypełnienia naturalną szpachlą (wykończenie RUSTIC A/B). Jest co prawda jeszcze dodatkowa selekcja Rustic B, ale ona jest dostępna tylko w kolekcji desek MONASTERY (dlatego traktujemy ją osobno). Określenie “gorsza jakość” jest tutaj raczej mało adekwatne, ponieważ producent bierze pod uwagę to, że teraz raczej każdy chce, aby podłoga wyglądała jak najbardziej naturalnie, a mało kto decyduje się na wyselekcjonowane drewno. Deska, która nie jest idealna jeszcze lepiej ukrywa przyszłe jej zniszczenia, dlatego tym bardziej większa ilość osób wybiera właśnie te “gorsze” selekcje drewna.

Screenshot 2018-10-25 at 00.11.43.png

Najważniejsze, aby zdawać sobie sprawę z tego, że macie do wyboru 3 selekcje (jak powyżej pokazałam) i każda z nich różni się cenowo. [ Selecję B ignorujecie, bo to jest jakby osobna kolekcja, która rządzi się swoimi cenami].

Wyjściowa i podstawowa selekcja to RUSTIC A/B i dla niej podawane są ceny wyjściowe dla każdej deski. Selekcja PRIME wymaga największej dopłaty (155 zł/m2 dla deski warstwowej i 194 zł/m2 dla deski litej), a selekcja RUSTIC A nieco mniejszej (58 zł.m2). Tak więc najtańsza wersja to ta, którą posiadam ja, czyli selekcja RUSTIC A/B i powiem szczerze, że uwielbiam te szpachlowania i sęki, które sprawiają, że podłoga jest naturalniejsza. Jednak w projekcie BLUEWOOD, w którym ułożyliśmy deskę w jodełkę, selekcja PRIME była jedynym słusznym wyborem. Sami przyznajcie >>> link do postów.



RODZAJ DESKI

Chapel Parket ma do wyboru dwa rodzaje desek:

  • Castle Floors - czyli deska z litego drewna,

  • In-between - czyli deska warstwowa, w której tylko warstwa wierzchnia jest wykonana z dębu.

Żeby jeszcze mieć większy wybór, pierwsza dostępna jest w grubości 20mm, a druga w 15mm (4mm warstwy wierzchniej + 11mm deski inżynieryjnej) lub 20mm (6mm warstwy wierzchniej + 14mm warstwy inżynieryjnej).

Każda z nich kosztuje inaczej, a tylko deska In-between jest rekomendowana do ogrzewania podłogowego, co nie znaczy, że nie można jej układać na podłogi nieposiadające ogrzewania podłogowego.

I co tutaj warto wiedzieć o cenie? Że deska warstwowa In-Between w grubości 15mm kosztuje o 5-10% mniej niż pozostałe dwie. I mimo tego, że posiada tylko 4mm warstwy wierzchniej, to nie ma takiej siły, aby po kilkunastu latach tyle drewna się starło, nie ma więc większego powodu dla którego warto układać deskę z grubszą warstwą wierzchnią. Pamiętajcie, że deski Chapel Parket nie wymagają cyklinowania w celu odświeżenia ich wyglądu, wystarczy konserwacja olejowa, więc też nie będziecie nigdy cyklinować tych 4mm.

Jeśli macie więc ogrzewanie podłogowe, to i tak polecam kupić tak jak my - deskę 15mm (raz, że jest do tego dedykowana, a dwa - cieńsza lepiej przewodzi ciepło), ale jeśli nawet Wasz wybór nie jest zależy od podłogówki, to ta sama deska sprawdzi się w normalnej sytuacji, a jest z nich najtańsza.



WIELKOŚCI A STANDARDOWY UKŁAD DESEK


Jeśli oczekujecie, że to już koniec zróżnicowań, mylicie się. Ceny kolekcji, które Wam podałam są zależne od szerokości desek i ich długości.

Ale, po pierwsze, długość desek to dość ciekawy aspekt. Deski niezależnie od szerokości, jeśli są zamawiane jako układane w tradycyjny sposób, czyli panel przy panelu, wzdłuż - przychodzą każda w innej długości! Tak, tak, dobrze czytacie. Do montażu otrzymujecie paczki desek, które nie mają równej długości. Deski są od 1500mm do 3000mm i przez to, kochani, uzyskujemy fantastyczny efekt naturalnego układu desek. I nie ma znaczenia, którą szerokość deski wybierzecie, zawsze otrzymacie różne jej długości. SZTOS wizualny. A jak zamówienie do tego mix różnych szerokości, bo będzie takie urozmaicenie jak u mnie w salonie.

Druga sprawa, że deski dostępne są w przeróżnych szerokościach: 140, 180, 220, 240 i 280mm dla deski Castle Floors (litej) oraz 145, 185, 225, 245 i 285mm dla deski In-between (warstwowej). Cenowo deski w rozmiarach od 140-185mm kosztują najtaniej i tyle samo, potem każdy kolejny rozmiar posiada inną cenę (wyższą). Wzrost ceny dochodzi nawet do 40%. Warto posiadać tę wiedzę, aby ewentualnie pożonglować nieco ceną, dokonując odpowiednich wyborów.



WIELKOŚCI A JODEŁKA

Obecnie bardzo modne jest układanie podłogi drewnianej w jodełkę: klasyczną, węgierską czy francuską. Poniżej macie rysunek mówiący o tym jaka jest między nimi różnica. Jednak musicie wiedzieć, że każda z nich wymaga dodatkowej dopłaty (głównie ze względu na odpad, jaki generują przy swojej produkcji). Tutaj najmniejsza dopłata jest zawsze dla jodełki klasycznej (96 zł/m2), potem dla jodełki francuskiej (114 zł/m2). Można by się spodziewać większej różnicy w dopłacie, dlatego warto wiedzieć, że choć jest ona wysoka, to między nimi różnica jest mała. U innych producentów jest odwrotnie. Jodła standardowa jest w dopłacie nawet dwa razy tańsza. Wtedy klienci rezygnują z francuskiej. Tutaj niejako nie ma takiej potrzeby.

Co ciekawe, aby jeszcze było trudniej, czy też łatwiej, bo dla każdego jest odpowiednia opcja, klepki desek jodełki są dostępne w różnych wymiarach, dzięki czemu możemy uzyskać zróżnicowane efekty:

  • klepki desek Castle Floors: 60x300 / 80x400 / 140x560 / 140x700 / 180x 900mm,

  • klepki z desek In-between: 65x325 / 85x425 / 145x725 / 185x925mm.


_MG_7823.jpg


Ceny, które podałam Wam w poście są cenami detalicznymi, katalogowymi i netto.

Jeśli kupujecie deskę z montażem trzeba doliczyć 8% VAT, a jeśli samą deskę to wtedy standardowe 23%.


To by było na tyle, jeśli chodzi o odpowiedź na najczęstsze pytanie o podłogi Chapel Parket - cena. Dochodzą do mnie głosy, że to jest tak ekskluzywna deska, że cena jest wręcz ukryta :) BŁAGAM, komu by na tym zależało? Przecież to ma się sprzedawać :) Rzeczywiście, wszyscy przyznają, że to chyba najdroższe deski dostępne na rynku, ale kto widział, ten wie, że najbardziej wyjątkowe. Nie dziwcie się jednak, że nie znajdziecie ich cen w internecie, ponieważ te podłogi są, zwyczajnie, produkowane indywidualnie pod każdego klienta i również indywidualnie są wyceniane w zależności od wyboru. Ale upraszczając sprawę: TAK! To bardzo drogie deski podłogowe, ale TAK! zrobiłam wszystko, by je mieć u siebie. Było nas stać tylko na położenie desek w salonie i kuchni, a kosztowało nas to wiele wyrzeczeń. Nie wiem czy pamiętacie, ale kiedyś pisałam, że aby znaleźć na nie budżet w naszym kosztorysie, postanowiliśmy zaoszczędzić na gładzi w domu (link >>>) oraz robociźnie malowania i układania paneli. Ja własnoręcznie (bez pomocy mojego męża) obmalowałam cały nasz dom (800m2 ścian) i położyłam wszystkie panele podłogowe. Sami też robiliśmy ocieplenie podłóg w domu i szpachlowanie sufitów gk… To był nasz wybór…. mój… którego nie żałuję… Mam podłogę z marzeń, a żyje się po to, by spełniać marzenia.

Tym postem chciałam Wam przybliżyć to, jak WYJĄTKOWE są podłogi Chapel Parket. Nie chciałabym, byście myśleli, że nie daj Boże przechwalam się. Było mi trudno napisać tego posta, bo o pieniądzach (zwłaszcza, kiedy się wydaje ponad to, co się ma) nie rozmawia się głośno. Ale ja uważam, że wiedza o produkcie, jego zaletach, jego wadach, jego designie i wygodzie w użytkowaniu - jest niekompletna, jeśli nie zna się CENY. To ona określa produkt w dużej mierze. Wiecie, że często z łatwością piszę Wam o ‘promocjach’ czy ‘tańszych’ rozwiązaniach, ale nie będę ukrywać, że sięgam też po te droższe, bo po prostu uważam, że WARTO!!!


buźka