W dzisiejszym poście przeczytacie:

o oknach dachowych w projekcie NYLOFT. Jak wiecie, moja siostra, która jest właścicielką tego projektu, jest już na dość zaawansowanym etapie wykończania swojego domu. Nie możemy się doczekać, żeby zobaczyć tego rezultat. Każdy kolejny element, który się u niej pojawia, sprawia nam wielką radość, bo są to często rozwiązania, które stosujemy po raz pierwszy, a efekty są niesamowite. Tak było również z wyborem okien dachowych. Dlatego dziś przeczytacie o tym, jakie okna wybrała, dlaczego postawiła na okna białe i do tego - zdalnie sterowane, jak wygląda montaż automatycznego systemu ich otwierania i czy każdy może taki system zastosować.

Okna dachowe w projekcie NYLOFT

Moja siostra buduje dom na podstawie gotowego projektu domu HK11 (pisałam Wam dokładnie o tym, który projekt wybrała i jak go zmieniła w tym poście >>> link). Na chwilę obecną wykończamy tylko parter domu, a co za tym idzie - nie ma potrzeby montowania schodów na piętro. Dlatego w miejscu, gdzie mają się one docelowo znajdować pozostała otwarta i wysoka (do samego dachu) przestrzeń. Przestrzeń, która bez naturalnego światła wyglądałaby jak ciemna dziura. Dlatego, aby wydobyć z niej jak najwięcej piękna, wystarczyło ją doświetlić oknami dachowymi. Toteż w miejscu schodów będzie u mojej siostry garderoba, a nad nią - bardzo ciekawie wyglądająca otwarta przestrzeń, dająca, widoczny z salonu i jadalni, niesamowity efekt świetlny. Dziś Wam tego jeszcze nie pokażę, ponieważ nie wszystko jest gotowe, ale uwierzcie, że będzie się działo. Owszem, na początku mieliśmy pomysł, by zamknąć tę przestrzeń obniżonym sufitem, ale na szczęście ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego. Sam widok na schody (mimo, że bez nich :)) wygląda bardzo ciekawie z salonu.

Dlatego w projekcie pojawiły się już teraz okna dachowe i trzeba było zdecydować się na konkretne rozwiązania. Docelowo i tak by się tam znalazły, bo jeśli ma się podobnie usytuowane schody, trzeba pamiętać, że właśnie to miejsce jest często zaciemnione, a przecież ściana ma tam około 6 m wysokości. Warto więc tutaj zagrać światłem, bo daje to ciekawy efekt. My w tym miejscu wstawiliśmy dwa okna, doświetlające wysoką przestrzeń klatki schodowej. I choć wiadomo, że dostęp do okien dachowych na takiej wysokości jest niemożliwy (często słyszę o wielu wątpliwościach i strachu, że takie rozwiązanie nie ma sensu i przysporzy zbyt wielu kłopotów), to moja siostra do tych strachliwych nie należy i postanowiła po prostu znaleźć rozwiązania, które wyeliminują ewentualne problemy. Jej wybór padł na okna dachowe firmy VELUX (link >>>) z automatycznym otwieraniem. No cóż, powiem Wam, że świetnie to działa.

Zanim jednak opowiem o tym, jak takie okno na wysokości można sterować zdalnie,

chcę zapoznać Was z możliwościami konfiguracji okien w VELUX, abyście poznali ich wybór.

RÓŻNE RODZAJE OKIEN DACHOWYCH

Macie dwa rodzaje wykończeń okien dachowych : drewniane oraz drewniano-poliuretanowe.

Co ciekawe, tylko w ofercie VELUX, każde z nich możemy otwierać na kilka sposobów. Przede wszystkim wyróżniamy podział na otwieranie przy górnej krawędzi za pomocą górnego uchwytu, lub standardowe - otwieranie dolne za pomocą klamki. Kolejnym podziałem jest rodzaj uchylania się okien. W tym przypadku mamy do wyboru okno obrotowe w połowie jego rozpiętości oraz, w przypadku otwierania dolnego, również okno klapowo-obrotowe, które dodatkowo pozwala odchylić okno względem górnej krawędzi. Oczywiście mówimy tu o podziale standardowym, nie braliśmy pod uwagę nietypowych wersji i kształtów. W tym miejscu nie było to istotne. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie okno dobrać do Waszej wysokości ścianki kolankowej czy wielkości pomieszczenia - odsyłam Was do poprzedniego artykułu, który napisałam jakiś czas temu >>> JAK DOBRAĆ OKNA DO POMIESZCZENIA >>> link.

W projekcie NYLOFT moja siostra wybrała wersję okien dachowych drewniano-poliuretanowych, ponieważ zależało jej na białym kolorze okien. Okna dachowe, niestety, mają ograniczony wybór tej kolorystyki i właściwie albo są drewniane, albo białe. Moim zdaniem drewniane są piękne, ale nie zawsze pasują do zaprojektowanego wnętrza. Natomiast białe już bardziej, ponieważ często zlewają się z białym sufitem. Na pewno to jest kwestia estetyki, ale w przypadku okien połaciowych oznacza to wyższą cenę. Okna białe, to okna drewniano-poliuretanowe, a te są odporniejsze, a więc nieco droższe. U mojej siostry typ otwierania okien padł na wersję z górną listwą, ale dlaczego - o tym za chwilkę. Natomiast do wyboru są też inne:

3 RODZAJE OKIEN

Okna VELUX można wybrać spośród trzech segmentów: wersja Standard, Standard Plus oraz Premium. Wszystkie trzy wersje są odporne na każdą pogodę, wentylowane, nawet przy zamkniętym oknie, posiadają konstrukcje ThermoTechnology zapewniającą izolację i komfort cieplny okna.

Dodatkowo Standard Plus daje wyższą izolacyjność dźwiękową, najwyższą 4 klasę szczelności oraz energooszczędny pakiet 3-szybowy. Jest to ważny punkt, ponieważ okna ze słabą wentylacją i podwójną szybą często „pocą się” i dość mocno skraplają. To jest błąd, który ja popełniłam w swoim domu. Posiadam przeważnie 3 szybowe okna, a połaciowe (nie wiem czemu) wzięliśmy 2-szybowe. Dlatego u mojej siostry wybór padł na pakiet Standard Plus, gdzie są zastosowane 3-szyby. Wersja Premium posiada dodatkowo od wewnątrz bezpieczne szkło klejone, a w zależności od wariantu szybowego także powłokę antyroszeniową oraz wypełnienie przestrzeni między szybami: argonem. To też super opcje, jeśli ktoś ma większy budżet na swój dom.

No i teraz przejdźmy do sedna… no bo jak tu otwierać okno połaciowe na takiej wysokości?

VELUX INTEGRA

Okazuje się, że istnieje możliwość zastosowania, zarówno do okien obrotowych jak i klapowo-obrotowych, systemu VELUX INTEGRA, który pozwala na bezprzewodowe, elektryczne sterowanie oknem (link >>>). Toteż właśnie dlatego Marta wybrała okna otwierane górą. Nie muszę chyba nawet rozwodzić się nad tym, jak bardzo jest to przydatne przy oknie, do którego nie mamy bezpośredniego dostępu. Macie po prostu możliwość sterowania nim dedykowaną klawiaturą na ścienną (można używać jak pilota) właśnie do niego.

Moja siostra wyszperała sobie ten system w internecie i od razu wiedziała, że nad schodami będzie to dla niej idealne rozwiązanie. Nie chciała stosować okien, których nie można uchylić, a świetliki, w jej przypadku, dałyby zbyt mało światła ( u nas sprawdziły się super >>> link). Chciała duże okna, które dadzą dużo światła, a dodatkowo będzie możliwość wywietrzenia domu czy pozbycia się ciepłego powietrza, które zbiera się pod sufitem. Mogła ewentualnie wstawić standardowe, ścienne okno na tak zwanym półpiętrze, ale, po pierwsze - nie wyglądałoby ono korzystnie na elewacji, a po drugie - obecnie, kiedy nie ma schodów, nie sięgałaby do niego z parteru. Dzięki INTEGRA, problem z głowy. Bierze pilot do ręki i okno dachowe uchylone; mimo, że nie ma do niego bezpośredniego dostępu.

Co ciekawe, w tym zestawie montowany jest też czujnik deszczu, który uchroni dom przed ewentualnym zalaniem. Sama, niestety, doświadczyłam tego latem klika razy. Lubię wietrzyć nasze poddasze, ale kiedy nagle zaczyna padać, zapominam o oknach połaciowych, przez które wlewa się kałuża do domu :) Z taką czujką deszczu okno samo się zamyka, Fajne jest to, że można zostawić je otwarte, kiedy wychodzimy z domu nawet na parę godzin.

Dodam jeszcze, że to samo okno, w przypadku, gdy macie do niego dostęp, np. w sypialni na poddaszu, można otworzyć też manualnie (czyli normalnie). Otwieranie elektroniczne jest integrowane z manualnym. Nie ma potrzeby przestawiania czegokolwiek; po prostu możemy podejść do okna, otworzyć go ręcznie, a np. leżąc już w łóżku, możemy uchylić je lub zamknąć - bez konieczności wyskakiwania spod kołderki.

ZOBACZ JAK TO DZIAŁA

Zrobiłam krótki filmik, abyście mogli zobaczyć jak to działa.

Prędkość otwierania i zamykania się okna nie jest zabójcza, ale jakie to ma znaczenie, skoro robi się samo :)

MONTAŻ

Ważną sprawą jest to, że jeśli od razu nie zdecydowaliście się na zakup sterowania elektrycznego, to montaż systemu INTEGRA jest możliwy również przy oknach istniejących, a nie tylko przy nowych. Zasilanie systemu może być na dwa sposoby. Jeżeli jesteśmy na etapie budowy i przygotowaliśmy sobie odpowiednio elektrykę, to podłączamy okno na stałe do zasilania, jeżeli jednak mamy już istniejące okno i wiadomo, że nie ma w nim zasilania, to z pomocą przychodzi nam zasilanie solarne, które rozwiąże problem. Jedynym istniejącym oknem, do którego nie możemy podłączyć zasilania jest okno z dolnym otwieraniem.

Montaż jest bardzo prosty i można wykonać go samemu.

Element INTEGRA jest dostarczany w całości (jako jeden element), a jedyne co trzeba zrobić, to wyciągnąć go z pudełka i zamocować w miejscu otwierania okna.

Trzeba wyciągnąć istniejące docieplenie (ThermoTechnology), przyciąć go na środku i przymocować z powrotem odcięte boki.

Następnie montujemy system w miejsca, które fabrycznie już są do tego przygotowane na oknie, dzięki czemu montaż jest bardzo prosty i idealnie dopasowany. Podłączamy do prądu.

Wyciągnąć czujnik deszczu na zewnątrz i zamocować.

Włączyć klawiaturę naścienną, która fabrycznie jest skonfigurowana z systemem sterowania INTEGRA (z silnikiem).

Gotowe

Jakby ktoś chciał iść jeszcze o krok dalej, system INTEGRA pozwala również na obsługę zarówno wewnętrznych rolet dekoracyjnych, jak i rolet zewnętrznych (link >>>), a idąc jeszcze dalej, mamy do dyspozycji system VELUX ACTIVE (link >>>), który bazuje na danych z czujników jakości powietrza wewnątrz pomieszczenia oraz danych o aktualnej pogodzie, i samodzielnie steruje zarówno oknami jak i roletami, dając nam powietrze najwyższej jakości, nawet wtedy, jeśli zapomnimy o odpowiednim wietrzeniu pomieszczeń. Ochroni to nas przed powrotem do nagrzanych pomieszczeń, gdy w upalny dzień zapomnimy zamknąć rolety przed wyjściem do pracy.

To kto decyduje się na okna dachowe w wysokim suficie??

buźka :)