Wykończ Dom z HOUSE LOVES - Dekoracje
witam moi mili
dzisiaj (wtorek) mamy 23 dzień wyzwania WYKOŃCZ DOM Z HOUSE LOVES... jeśli zaczęliście wyzwanie razem ze mną, to do końca zostało nam tylko 6 dni :D mam nadzieję, że uwijacie się jak małe mróweczki i już jesteście na półmetku wykończenia pierwszego pomieszczenia w waszych domach. Mam też nadzieję, że już widzicie efekty swojej pracy, i mam jeszcze większą nadzieję, że dzięki moim plannerom (które mogliście pobrać i wydrukować) praca nie była dla was uciążliwą, ale przyjemną :)
kilka dziewczyn, biorących udział w wyzwaniu i już blogujących, pokazywało mi swoje pierwsze zmiany i, powiem szczerze, że jestem zachwycona... wasze pomysły i metamorfozy zachwycają.... wiecie co? szczerze, to chyba nie mogę się bardziej doczekać waszych efektów niż swoich :)
na ten ostatni tydzień wyzwania mam zaplanowane sprzątanie... przyznam, że wczoraj miałam sprzątać z listy nr 1, ale, niestety nie udało się... tak czasem też bywa. tak, że dzisiaj będę musiała posprzątać to, co znajduje się na liście nr 1 i nr 2...
a co z moimi poprzednimi zadaniami? skończone? no tak!
w ten piątek (dzień 19 wyzwania) Mr M walczył z podnóżkiem na tarasie naszego domu (hihi, można było go podpatrzeć na IG). sami robimy podnóżek, więc jest z tym trochę zabawy, ale to oszczędniejsza wersja niż kupno, więc postanowiliśmy spróbować sił stolarskich. mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu pokażę wam to, co z tego wyszło :D będzie więc jeszcze jedno przydatne DIY.
w dniu 11 wyzwania miałam zaplanowane wieszanie dekoracji w pokoju. zaczęłam od kul honeycomb (ze sklepu FROM NORD) koło toaletki, które miałam już wcześniej, a teraz znalazły swoje stałe miejsce pobytu. potem przekładałam 5 razy światełka cotton ball lights (ze sklepu QULE), aż ostatecznie wylądowały przy zasłonkach... odhaczyłam więc zadania dekoracji.
to było proste i szybkie, ale cieszę się, że rozłożyłam sobie w czasie nawet takie rzeczy, bo dzięki temu wyzwanie nie sprawiało mi dużego kłopotu, a nawet przyjemność :D
w dniu 15 wyzwania wieszałam ramki i półkę na ścianie. jedną z ramek przemalowałam na złoty kolor - za pomocą spray, i zawiesiłam w niej cudną grafikę 'love you to the moon and back' ze sklepu lemon ducky. niestety, musiałam zrezygnować z poprzedniej ramki 'always kiss me goodnight', którą rysowałam kredą własnoręcznie (DIY tutaj). na koniec zmontowałam półkę koło łóżka (nie mam zdjęcia tutaj, ale możecie podpatrzeć ją na IG) i udekorowałam, malując niektóre dodatki, również na złoty kolor, i też spray'em.
do wykończenia tego pokoju brakuje mi jeszcze poduszek dekoracyjnych, które będą ozdabiały łóżko. szperam po domu w poszukiwaniu odpowiednich poszewek i, mam nadzieję, że coś wybiorę z tego, co już mam...
już za tydzień koniec wykańczania SYPIALNI ...
już dziś jest pięknie, ale jeszcze przede mną garderoba :( o zgrozo...
ale za to już za tydzień będę pisać o innych rzeczach :)
buźka