miałam tego nie pokazywać, bo cały czas mi smutno, jak o tym myślę :( ale w sumie czemu pisać tylko o miłych i pięknych rzeczach. życie jest różne i z tymi gorszymi rzeczami też trzeba się zmierzyć - a nie poddawać się).
Read Morewybór projektu domu nie był łatwy. braliśmy pod uwagę wiele aspektów i dom musiał spełniać nasze wymagania. ale jak się okazało, szybko przypadł nam do gustu projekt domu HOME KONCEPT 1 i po upewnieniu się, że w salonie można zlikwidować ścianę nośną koło schodów, zdecydowaliśmy się na niego w 100%. świetne wizualizacje domu oraz dobry układ pomieszczeń skradł nasze serca. na górze posta widzicie oryginalną wizualizację domu (przód i tył), a poniżej oryginalnie zaprojektowany układ pomieszczeń.
Read Moreno i zgłosiłam bloga do konkursu. matko i córko! jak się długo zastanawiałam... bo w sumie po co? czemu? kto będzie głosować? ludzie mają inne rzeczy na głowie niż mój udział w konkursie...
ale ...
pewnie każdy ma różne powody, dlaczego bierze udział w konkursie BLOG ROKU, ale ja - to w sumie - dlatego, że po prostu chciałabym pisać dla jeszcze szerszego grona. wy jesteście kochani i cudowni i każdego cenię. ale po prostu chciałabym zarażać wszystkie polki (bo w sumie nie ukrywajmy, że 99% czytelników mojego bloga, to kobiety) miłością do wnętrz, dekoracji domu i organizacji życia ;) im więcej osób czyta, tym więcej się zaraża. a ten największy w polsce konkurs blogowy może właśnie to zapewnić. marzy mi się!
Read Moreto zdjęcia, które zrobiłam w tę sobotę po południu, wracając do domu z miasta. tak! w szczecinie w końcu spadł śnieg i - można powiedzieć, że przyszła zima. co prawda śnieg przetrwał tylko do niedzieli wieczór, ale udało się ulepić bałwana, pojechać na sanki, no i dzisiaj znowu śnieży :) więc chyba można powiedzieć, że zima się w końcu u nas zaczęła. no i muszę dodać, że wygląda pięknie...
Read Morewyszłam na tym zdjęciu niekorzystnie, no, ale jako że rzadko jestem na zdjęciu razem z domem :) to se wstawiłam - uśmiech za to mam najszczerszy na świecie i iskry w oczach TYŻ !
no, ale przechodząc do meritum sprawy, to ja dzisiaj tutaj nie o sobie, tylko o naszych ścianach szczytowych.
Read Moredziękuję wam za wszystkiego zgłoszenia do konkursu.
jeszcze tyle ich nigdy nie miałam :) lol jak tu wybrać?
pomogła mi gabi :)
Read Morenasza budowa domu idzie do przodu. pogoda nam sprzyja, a wykonawca się dwoi i troi i wszystko pięknie rośnie w oczach. obecny stan robót możecie podejrzeć na instagramie, a ja na blogu dalej nadrabiam zaległości. w tym tygodniu będę pisać o ścianach kolankowych i szczytowych (drugi post). ale już w następnym tygodniu o schodach, dachu i oknach - czyli o tym co jest teraz :)
ostatnio pokazywałam wam jak laliśmy strop. no i po stropie przyszła pora na ściany kolankowe oraz wieniec na piętrze. pogoda bardzo sprzyjała ;) więc chłopaki na budowie uwijali się jak mróweczki. no i tak to właśnie było, że jeszcze przed świętami i wolnym, mieliśmy je skończone.
Read Morejednym z moich postanowień noworocznych, było wcześniejsze publikowanie RODZINNEJ ORGANIZACJI. wiem, że zależy wam, aby wcześniej zaplanować nadchodzący tydzień czy nawet miesiąc, więc to postanowienie jest dla was (przez was)... ale sama odczułam to szczególnie właśnie w tym miesiącu, kiedy już tydzień temu, wiedziałam co mnie czeka w pierwszych dwóch tygodnia lutego i nie miałam gdzie tego zapisać :) obiecuję więc, że wcześniejsza publikacja wejdzie mi nawyk i od tego wydania możecie spodziewać się RODZINNEJ ORGANIZACJI tak na półtora tygodnia przed końcem miesiąca - ustawiłam powiadomienie w komórce, więc nie ma mocnych :)
Read Moredzisiaj o pozwoleniu na budowę. to już ostatni temat z tej serii postów. mam nadzieję, że były one dla was jakoś przydatne. pamiętajcie, że każda działka, każdy urząd, każdy urzędnik, a nawet każdy projekt - są inne. i to co u mnie, nie musi być identycznie u was. ale warto wiedzieć czego można się spodziewać i jakie pytania zadawać. więc mam nadzieję, że opis mojej historii, jak to ja przeszłam drogę od marzeń do pozwolenia na budowę - pomoże wam przejść waszą - w mniejszych bólach albo i bez nich.
Read Moreprzesyłam wam kolejną kartę z dziennika budowy (zaległą). jak dziś, pamiętam ten dzień, kiedy w końcu usłyszałam: "ZALEWAMY!!!" strop to był ciężki orzech do zgryzienia. wydaje mi się, że to najtrudniejszy element konstrukcyjny - i chyba najważniejszy, z jakim mamy do czynienia podczas budowy domu. fundamenty to prawie żadna filozofia, układanie klocków lego (czytaj bloczków), żeby budować ściany, też wyglądało łatwo. nawet dach, jak się ma taki prosty jak u mnie (czyli stodoła, czytaj dwuspadowy) to bułka z masłem. no ale ten strop, to była masakra.
Read Moredzisiaj nie mam dla was odpowiedzi na pytanie tytułowe :( może wy mi pomożecie. ale zacznijmy od początku.
Read Moreaaaaaaa :) jak ten czas leci :( już dwa lata jak sobie tak tutaj piszę, piszę, piszę...
by tradycji stała się zadość przydałby się jakiś konkursik, nie? u mnie one raczej rzadko, ale jak się ma taką okazję to nie wypada odmówić.
Read More