Cześć, właśnie wróciłam z wyjazdu na narty do Austrii (to miał być wyjazd na narty, ale w ostateczności jeździłam tylko dwa dni, no cóż - to nie ważne) i zauważyłam, że nie pisałam nic na blogu od jakiegoś czasu. Planowałam napisać tego posta o organizowaniu przed wyjazdem, ale źle zorganizowałam sobie czas :) Teraz myślę, że nie powinnam już pisać o organizowaniu, bo jak się okazuje wcale mi to nie wychodzi. No tak, teraz moi przyjaciele pewnie leżą na ziemi i płaczą ze śmiechu, bo jestem znana głównie z jednej rzeczy - organizowania i to wręcz nie możliwe, że źle zorganizowałam ten czas :) Ale to prawda, organizuje wszystko co się da i to co się nie da, też: mój dzień, mój tydzień, moje posiłki, moje ubrania, moje TO DO listy, moje półki, moje roczne plany, moje życie i życie mojego męża :) ale jakoś tak się porobiło ostatnio, że czuję kompletny brak czasu na organizowanie i planowanie, przez co moje życie trochę się wymknęło spod kontroli :) co pewnie zauważyła tylko moja siostra i moja przyjaciółka (dlatego one pewnie nie leżą na podłodze i się nie śmieją, tylko kiwają głowami).
Read More