Moim zdaniem każde wnętrze powinno posiadać personalne elementy wykończeniowe. W końcu dekorujemy i urządzamy własne (prawdziwe) domy, a nie katalogowe (stylizowane), i wypełnione najnowszym designem wnętrza. Dlatego kiedy ja projektuję kolejny dom, zawsze pytam właścicieli czy w nowym wnętrzu mają znajdować się jakieś przeszłe (stare) rzeczy: czy to meble, czy dekoracje, czy pamiątki, a może antyki. Tak samo było przy projekcie BLUEWOOD.
I rzeczywiście, moja mama zażyczyła sobie, aby w nowym wnętrzu pozostało kilka jej starych rzeczy, do których ma ogromny sentyment, a już była w tym moja głowa, aby je wyeksponować lub czasem ukryć, w każdym razie, by pozostały.
W kolejnych postach więc zobaczycie ukończony efekt kuchni i salonu BLUEWOOD i jeśli macie ‘dobre oko’, to doszukacie się starych taboretów, samowaru, zdjęć rodzinnych czy pamiątek z podróży. A dzisiaj chcę Wam pokazać pomysł na to, jak stworzyć wyjątkową galerię fotoobrazów na ścianie, i jednocześnie nie martwić się, że nasze zdjęcia nie pasują idealnie do wnętrza - bo taką właśnie galerię musiałam dodać w kuchni BLUEWOOD na życzenie moich rodziców.
Read More