Drzwi Zewnętrzne w Stylu Amerykańskim
jakiś rok temu podejmowałam już temat drzwi zewnętrznych (wejściowych) na moim blogu, przy okazji ich montażu na naszej budowie. dzisiaj postanowiłam powtórzyć temat i skopiować większość tekstu z tamtego posta, aby przypomnieć wam ich historię. od tamtego czasu na blogu jest wielu nowych czytelników, więc nawet nie odczujecie, że to już było. poza tym przy okazji wyzwania WYKOŃCZ DOM Z HOUSE LOVES zmobilizowaliśmy się, aby w końcu wymienić skrzydło drzwiowe, więc temat naturalnie powraca i jest częścią wyzwania....
dlaczego drzwi wymagały wymiany? poczytajcie...
DRZWI ZEWNĘTRZNE W STYLU AMERYKAŃSKIM a POLSKI RYNEK
wybór drzwi zewnętrznych do domu nie jest prosty. trzeba wziąć wiele rzeczy pod uwagę i wszystko złożyć, by wyszły drzwi, które prowadzą do krainy marzeń :)
na polskim rynku jest wiele firm z gotowymi drzwiami wejściowymi i długo wśród nich szukałam tego, co ja sobie wymarzyłam: drzwi w stylu amerykańskim (a nawet angielskim) o dość prostym podziale na panele, ale koniecznie z podziałem na pięć części i możliwością malowania w dwóch kolorach. nie chciałam czterech albo sześciu części. drzwi musiały być też odpowiednio grube, by były bezpieczne i ciepłe. musiały być odpowiednio zabezpieczone wkładkami antywłamaniowymi, no i solidne. takie rzeczy są w standardzie, więc tutaj nie było problemu. ale ja walczyłam z wyglądem drzwi. chciałam, żeby panele podziałowe wchodziły z płaskiego lica drzwi w głąb, a potem ukosowały i wychodziły na zewnątrz. znalazłam natomiast tylko takie, gdzie wokół panela były półwałki i przez to wyglądały jak drzwi do zamku księżniczki gertrudy. jak już nawet znalazłam takie drzwi jak chciałam, to były dostępne jako drzwi bezprzylgowe, czyli takie, które się chowają w ramie i mają niewidoczne zawiasy. zależało mi na tym, ponieważ uważam, że takie drzwi wyglądają bardziej elegancko i są bezpieczniejsze. dochodził jeszcze do tego mój wymóg, aby i drzwi, i naświetla były w widocznej ramie. większość gotowych drzwi nie ma słupka pomiędzy skrzydłami i naświetlami. skrzydło się po prostu opiera na naświetlu po jego zamknięciu. no i tak w okółku było coś nie tak. zdecydowaliśmy się więc na drzwi zamawiane indywidualnie u stolarza wg mojego projektu.
GDZIE KUPILIŚMY DRZWI
wybraliśmy lokalnego stolarza, firmę WIKO z Goleniowa koło Szczecina, który ma duże doświadczenie w robieniu drzwi. uzyskałam kilka bardzo pozytywnych referencji i dodatkowo obejrzałam jego dzieła na stolarni, aby sprawdzić, czy jakość mi odpowiada. wszystko grało. cena też była atrakcyjna w porównaniu z innymi stolarzami. za nasze drzwi dębowe policzono nam 8000zł. jeśli się podobają wam lub szukacie naprawdę porządnego stolarza, który wykonuje tylko drzwi, więc ma ogromne doświadczenie w tym temacie, polecam firmę WIKO (robią nawet do Niemiec). możecie powołać się na blog house loves, Pan Krzysztof wtedy będzie wiedział, o jakie drzwi wam chodzi.
a tak to wyszło
KONSTRUKCJA NASZYCH DRZWI
materiał
wybraliśmy drzwi dębowe. to chyba najlepszy wybór, jeśli chodzi o dostępność drewna w polsce. poza tym, podobno, najlepiej wybierać drewno, które występuje w danym środowisku naturalnym. najlepiej się wtedy zachowuje. dla mnie sosna jest za miękka na ten rodzaj konstrukcji, więc odrzuciliśmy ją od razu. znowu mahoń, który wiele producentów/stolarzy proponuje, nie jest prawdziwym mahoniem. ludzie często płacą za niego więcej niż za dąb, nie wiedząc (czy też nie dopytując się) jaki to rodzaj drewna. mało kto sprowadza prawdziwy mahoń amerykański na drzwi zewnętrzne, który pochodzi z mahoniowca. ten, który nam przeważnie oferują, to mahoń afrykański z grusz afrykańskich - nazywany mahoniem meranti. też jest dobrym drewnem, ale koło prawdziwego drzewa mahoniowego nie stał i moim zdaniem nie jest lepszy od dębu - więc po co przepłacać.
kolor drzwi
drzwi pomalowaliśmy na czarny grafit - RAL 9011 i ciepły biały: czyli RAL - 9010 lekko rozjaśniony idealnym białym (taka mieszanka zrobiona przez stolarza :) na moje życzenie, ponieważ uważam, że idealny biały - to kolor zimny, a znowu RAL 9010 to kremowy. ja chciałam ciepły biały, czyli trzeba było złamać zimno idealnie białego koloru odrobiną kremu... czaicie o co mi chodzi? )
konstrukcja
drzwi mają 68-90mm grubości i posiadają mocnych 5 zawiasów (bo są dość ciężkie) oraz wkładki antywłamaniowe.
wymiary
wg mojego projektu i rysunku poniżej. pokazuję wam go, bo może ktoś będzie chciał zrobić podobne. możecie ściągnąć wersję w pdf, klikając na zdjęcie. pamiętajcie, aby zachować proporcję. ja ręcznie rozrysowałam drzwi u stolarza, a potem on przygotował szkic z wymiarami. kiedy go wrysowałam w proporcji, okazało się, że zaprojektowane panele są za szerokie, a ramy za wąskie - drzwi wyglądały śmiesznie. zawsze rozrysujcie takie rzeczy w proporcji.
szczegóły
szczegóły wykończeń. to dość ważne, jak ktoś ma fioła na tym punkcie - jak ja. nawet po takiej specyfikacji drzwi i tak wkradł się błąd. stolarz zaokrąglił profile na naświetlach na górze. nie podoba mi się to. nie rozmawialiśmy o połączeniach, więc nie umówiliśmy się jak to ma wyglądać. dlatego zawsze dopilnujcie tego, co zamawiacie. możecie też obejrzeć drzwi przed malowaniem - mój stolarz zadzwonił jak drzwi były już zaimpregnowane i pomalowane raz... musiałam podjąć decyzję czy ma poprawiać, czy nie... jak widać na zdjęciach, dałam już sobie z tym spokój. ale mogło być inaczej.
klamka
wybór klamki to długa historia, więc zapraszam na oddzielne posty o tej tematyce (tutaj i tutaj).
dlaczego wymienialiśmy skrzydło drzwiowe ?
od samego początku na skrzydle drzwi pojawiły się pęcherze i drobne pęknięcia. stolarz oczywiście zaproponował naprawę drzwi od razu. my poprosiliśmy, aby zostawił je na czas budowy i wykonał poprawki, gdy już wprowadzimy się do domu. tak też się stało. we wrześniu stolarz zabrał drzwi do stolarni, ale okazało się, że wymagają całkowitej wymiany. umówiliśmy się więc ze stolarzem, że dokonamy wymiany zimą. i w ten sposób minął rok od montażu. obecnie, przy okazji wykończania przedpokoju, przyszła w końcu pora zakończyć i ten temat. dlatego drzwi wymieniono nam teraz, a nie wcześniej - na nasze życzenie.
LAKIER WYKOŃCZENIOWY
przy okazji wymiany skrzydła drzwiowego, stolarz zaproponował zmianę lakieru wykończeniowego czarnych drzwi. wcześniej były w pół-połysku i lakier wydawał się zbyt miękki, przez co kurz i palce były bardziej widoczne na, i tak trudnym, czarnym odcieniu farby. zaproponowany nowy lakier jest twardszy i matowy, przez co drzwi wyglądają jeszcze lepiej, nie brudzą się tak szybko, a na dodatek faktura drzewa jest bardziej widoczna (teraz drzwi nie są już takie "plastikowe" w wyglądzie). bardzo się ucieszyłam, że stolarz podszedł do tematu tak profesjonalnie.
drzwi przed wymianą drzwi po wymianie
a wy jakie drzwi montujecie u siebie? czy myśleliście w ogóle o takim stylu?