HOUSE LOVES

View Original

Gdzie Szukac Oszczednosci przy Budowie Domu

ten post zaczęłam pisać 27 lutego i skończyłam dzisiaj :) to chyba najdłuższy post do tej pory :) ale chyba warto przeczytać... zapraszam

budowa domu to, wielkie przedsięwzięcie. w głowie może się zakołować od ilości wyborów, jakie musimy podejmować. wydaje mi się, że dużo łatwiej jest kupić dom / mieszkanie od dewelopera i potem decydować już tylko o wnętrzu, niż budować dom od podstaw - ale wiadomo, wtedy nie mamy kontroli nad jakością oraz wyborem materiałów, a na dodatek wychodzi to drożej. przerabiałam to kilka lat temu, kiedy kupiliśmy dom w anglii. tam to w ogóle była wygoda, bo deweloperzy sprzedają   domy pod klucz. najpierw w kilka dni potwierdzono nam kredyt. do tego wszystkiego kredyt o stałym oprocentowaniu, bo nie wiem czy wiecie, ale w angli kredyt nie zależy od WIBORU czy innych zmiennych stawek oprocentowania. na całe życie dostajesz stałe oprocentowanie i stałą ratę. potem podjęliśmy decyzję, który dom z 200 na osiedlu domków chcemy kupić. może ten, może tamten, może z większym ogrodem, a może bez... po dokonaniu rezerwacji domu, spotkaliśmy się z wykonawcą chyba ze dwa razy, aby wybrać kafelki do łazienek i rodzaj szafek z blatem do kuchni. potem się już tylko czekało ok. 2 miesiące. no i dom pod klucz był gotowy :) przesada! wszystkie ściany w kolorze magnolii, na wybór okien, układu czy drzwi nie było wpływu. ale za to niewiele z tym domem było zachodu :) tylko się wprowadzać. oczywiście wtedy wydawało mi się, że i tak mam TYLE na głowie, że nie podołam :) ale jak teraz porównam, to, to był pikuś.

drugi dom (czyli ten pierwszy z bloga) budowaliśmy od momentu ścian działowych, więc też ominął nas sam początek decyzyjny i "zabawy". 

teraz budujemy dom od podstaw. totalnie. wybór działki i projektu jest nasz. wszystkie zmiany - nasze. wszystkie wybory materiałów i projekty - nasze. więc, decyzyjność zaczyna się już na samym początku. na dłuższą metę ta decyzyjność, to nic innego, jak wielka odpowiedzialność i to odpowiedzialność za finanse. gdyby człowiek miał nieograniczony budżet, niczym by się nie przejmował. robił by co chciał, płacił, zmieniał, nawet jeśli byłoby za późno na zmiany, też by płacił i by się nie przejmował :) tak że budowa domu to, oprócz ogromnej radości i frajdy - przede wszystkim dbałość o finanse.

dlatego chciałam wam dzisiaj opowiedzieć o naszych metodach oszczędzania przy budowie domu. jeśli kiedyś zdecydujecie się na budowę domu, to może przydadzą wam się takie praktyczne rady co i kiedy mniej kosztuje. opowiem wam na czym można i warto oszczędzać z mojego doświadczenia. przy kolejnej okazji, będę chciała mówić o tym na czym nie warto oszczędzać.

pamiętajcie, że każdy ma inne priorytety i inne potrzeby, dlatego może moje oszczędności są nie do przyjęcia dla kogoś innego. ile ludzi, tyle domów i każdy inny - więc nic na siłę :)

 

GDZIE SZUKAĆ OSZCZĘDNOŚCI PRZY BUDOWIE DOMU

(na podstawie moich wyborów)

 

1. budowa fundamentów ławowych 

jeśli projekt zakłada zastosowanie fundamentów ławowych, bywa tak, że konstrukcja fundamentu (ławy i ściany fundamentowej) to monolityczny żelbet zbrojony odpowiednimi prętami. uważam, że jeśli beton tego elementu nie jest określony w projekcie jako wyższy niż C12/15 (stare B15), można zastąpić monolityczne ściany fundamentów (nie ławy) bloczkami betonowymi. wtedy zamiast szalować i zalewać ściany fundamentu, układamy je jak mur. nawet można kupić bloczki ekonomiczne, które mają dziury i odpowiednio zazbroić ścianki w tych otworach. 

uwaga - nie można zastępować ścian fundamentowych bloczkami w miejscu, gdzie występują słupy betonowe w konstrukcji ścian parteru. tam lokalnie trzeba wykonać monolityczną konstrukcję aż do ławy fundamentowej.

cena za m3 fundamentu z betonu = ok. 290 zł (cena betonu, zbrojenia, szalunku)

cena za m3 fundamentu z bloczka betonowego =  210 zł (cena bloczka, zaprawy, zbrojenia)

oszczędność na 20m3 fundamentu = 1600 pln

trzeba jeszcze doliczyć czas wykonania obu prac. zdaniem mojego wykonawcy czas szalowania, układania zbrojenia i zalania betonu jest dłuższy niż układania bloczków. poza tym po wylaniu betonu trzeba odczekać, aż osiągnie swoją dojrzałość - więc jeszcze dochodzi oszczędność czasu i kosztów robocizny. jednak czytałam opinie w internecie i na forach, że dla niektórych sprawa ma się zupełnie odwrotnie. mówią, że pracy przy fundamencie monolitycznym jest mniej. no, ale ja nie bardzo rozumiem jak to możliwe... nasza decyzja padła na bloczki betonowe.

2. konstrukcja dachu

najtańsze konstrukcje dachowe, to dachy dwuspadowe (czyli jak w naszym projekcie), bez żadnych wykuszy, podniesień dachu i załamań. jeśli chcecie zaoszczędzić, to tylko dach dwuspadowy. dachy wielospadowe, w których trzeba ciąć dachówki pod kątem, mają duży odpad dachówek, więc cena wzrasta. im bardziej skomplikowana bryła dachu, tym droższa tarcica na jego konstrukcję. dodatkowe wykusze też podrażają cenę dachu. a jak ktoś zaszaleje i sobie dom w amerykańskim stylu robi, albo bawole oko - to już w ogóle płaci jak za zborze :) taka karma! 

dodatkowo, w zależności od konstrukcji dachu, musimy wybrać jakie drewno kupujemy w tartaku. jeśli konstrukcja dachu będzie widoczna w środku domu, to wtedy zamawiamy belki heblowane (najdroższe). jeśli mamy standardowe poddasze, gdzie konstrukcji nie widać, wtedy zamawiamy tarcicę nieheblowaną. ALE zapytajcie się w lokalnym tartaku czy mają drewno (oczywiście odpowiedniej klasy, czyli wytrzymałości wg projektu), które nie trzyma idealnie wymiaru. takie drewno jest jeszcze tańsze, a drobne różnice w wymiarze krokwi czy jętek, wykonawca reguluje na budowie. zresztą są to tak subtelne różnice, że często nie trzeba po prostu nic robić. 

3. dachówka

na rynku mamy do wyboru dachówki ceramiczne i cementowe (betonowe) - jest jeszcze stalowa blacha, ale zakładam, że znacie jej zalety i wady i mało kto się decyduje kłaść blachę na dach domku jednorodzinnego. jest jeszcze strzecha, no ale to inny temat. nie mój świat.

najważniejsze właściwości dachówek to ich nasiąkliwość, siła łamiąca, mrozoodporność i powierzchnia zewnętrza. istnieją opinie, że dachówki ceramiczne są trwalsze, mniej nasiąkliwe i dużo wytrzymalsze. jednak obecne metody produkcji dachówek cementowych (betonowych) są na bardzo wysokim poziomie. są barwione w masie, powierzchnia zewnętrzna jest gładsza, przez co osiągają tą samą nasiąkliwość co dachówki ceramiczne - muszą spełniać te same wymogi normy EN 490. mają też  coraz częściej krawędzie czołowe zaokrąglone, przez co woda dobrze spływa.  na dodatek dachówki cementowe wyciszają dźwięki zewnętrzne o ok.7 decybeli więcej niż dachówki ceramiczne. dla mnie najważniejszy był fakt, że obie dachówki posiadają 30 lat gwarancji (nie mniej, nie więcej dla dachówki ceramicznej), więc moim zdaniem, jeśli nie ze względów dekoracyjnych, nie ma potrzeby wydawania pieniędzy na podobny produkt, który spełnia swoją funkcję równie dobrze. dachówka ma być dachówką. ma chronić dom, a oprócz tego ma się nam podobać. nie ma w niej większej filozofii. dlatego, aby zaoszczędzić, ja wybrałam dachówkę cementową (betonową).

chcąc dachówkę płaską (nowoczeną) w kolorze grafitowym - miałam niewielki wybór: brass tegalit protegon, braas teviva, benders carismacreaton kapstad. wybrałam braas'a. różnica między dachówką teviva a tegalitem polega głównie na cenie i dodatkowej funkcji odbijania światła (przez to mniejszego nagrzewania), jakie posiada tegalit protegon. my uznaliśmy, że to mniejsze nagrzewanie nas nie przekonuje i wybraliśmy tańszą tevivę. różnica w cenie - spora?

braas teviva - 3,88 pln

braas tegalit protegon - 5,19 pln

ciekawe było dla mnie to, że w hurtowniach nie mieli tej tańszej na wystawkach...mmmhhh.... zawsze najpierw proponowano nam tegalit protegon, nawet nie wspominając o tevivie. dopiero przy zapytaniu, handlowiec nagle sobie o niej przypominał... zastanawiające... czyżby kolejny raz monopol i mało-wymagający klient - mieli z tym coś wspólnego? jakoś za często to się zdarza...

4. okna PCV

okna to temat rzeka, a przedział cenowy jest ogromny, ze względu na różnorodną konstrukcję okna: okna dwuszybowe są tańsze nić trzy szybowe - oczywiste; okna z profilem o 5 przegrodach (czyli zimniejszym ) są tańsze niż te z 7 przegrodami - kolejna oczywistość; okna z szybami antywłamaniowymi są droższe niż te bez tej funkcji - też wiadomo... i tak dalej....

dlatego generalnie na oknach nie należy oszczędzać, czyli wybierać gorszej jakości, ze względu na cenę. ale mimo tego, warto powalczyć o cenę.

dwie rady: białe okna są 20-30% tańsze niż kolorowe i drewnopodobne. wiem, że nie każdemu się takie podobają. ale jeśli bierzecie takie pod uwagę, to polecam tą oszczędność. po drugie: ceny okien można bardzo mocno negocjować. handlowcy sprzedają okna prosto od producenta, na wejściu dają rabat 25%. tak to po prostu działa w tej branży. ale to tylko rabat wyjściowy. potrafią zejść z tym rabatem nawet do 35-50% - naprawdę. dlatego wybierzcie producenta okien, wybierzcie swoją stolarkę okienną, a potem oddajcie do wyceny w co najmniej 10 miejscach. obiecuję wam, że ktoś się znajdzie z cenami bardzo atrakcyjnymi. ja mogę polecić wam przedstawiciela z okolic Szczecina, u którego ja zamawiałam okna (tego) i mój wykonawca zamawia u niego od 8 lat - uważam, że lepszego tutaj nie znajdziecie. ps. my kupiliśmy okna VEKA SOFTLINE 82 (takie)

5. beton C20/25 (stary B25)

jest taka zasada, że beton wyższy od C20/25 jest dużo droższy od tych poniżej tej granicy. dlatego, jeśli w projekcie domu macie gdzieś (np. na stropie) beton B30/37, spróbujcie namówić projektanta na zmianę - czasami się da. trzeba tylko przeliczyć tę oszczędność, bo projektant może was kosztować więcej niż ta oszczędność :) 

6. ocieplenie dachu

(tekst zmieniony o podział na pianę otwarto-komórkową i zamknięto-komorkową - dnia 26.03.2015)

klasyczna metoda ocieplania dachu to położenie wełny mineralnej pomiędzy krokwiami. jednak coraz bardziej popularne staje się zastosowanie piany poliuretanowej. pokusiłam się o wycenę obu opcji i zobaczcie co wyszło:

wielkość dachu - 185m2 

grubość ocieplenia - 20cm

cena za pianę poliuretanową  otwarto komórkową =11 000 pln brutto z montażem w ciągu 1 dnia

cena za wełnę mineralną = 3600 pln brutto + robocizna w ciągu 4-5 dni (5500 pln) = 9 100 pln

wnioski? jeśli układacie wełnę samemu? owszem różnica w cenie jest duża i wtedy warto się zastanowić, bo piany poliuretanowej nie położycie sami. ale jeśli wełnę kładzie za was firma wykonawcza, to mimo tego, że piana jest 1900 pln droższa, warto się zastanowić:

- czy nie lepiej dopłacić i zaoszczędzić na czasie (około tygodnia pracy).

- czy nie lepiej dopłacić i mieć ocieplenie, które nie nasiąka wodą, przepuszcza parę wodną, z wiekiem nie pogarsza swoich parametrów izolacyjnych i co najważniejsze, nie wytwarza mostów termicznych i jest całkowicie szczelna? a niestety wełna taka nie jest. 

- czy nie lepiej dopłacić i obniżyć koszty ogrzewania o 25% do 60% (w zależności od rodzaju użytej piany).

 

owszem piana otwarto-komórkowa posiada taki sam współczynnik izolacyjności cieplnej (parametr lambda) co wełna - na poziomie 0,035 W/mK. ale wchodzi w każdą szczelinę i jest zupełnie szczelna - dlatego eliminuje całkowicie mostki termiczne, które obniżają szczelność dachu. przy takiej pianie oszczędności w kosztach ogrzewania są na wysokości 25% w stosunku do wełny. gdyby użyć piany zamknięto komórkowej, (cena montażu ok. 19 000 zł) to lambda jest jeszcze korzystniejsza i równa 0,023 W/mK. sszczędność kosztów wzrasta do 60%.

i teraz zakładając, że realnie te koszty ogrzewania obniżę właśnie do 25%, to wiedząc, że moje roczne opłaty za ogrzewanie w poprzednim domu wynosiły ok. 4600pln - daje mi to 1150pln oszczędności/rocznie. co oznacza, że moje przepłacenie na ociepleniu dachu pianą poliuretanową otwarto-komórkową w wysokości 1900pln zwróci się już po dwóch latach...

gdybym użyła piany zamknięto-komórkowej to oszczędność 60% w skali roku daje mi 2760pln/rocznie. także moja inwestycja 19 000 pln (i różnicy w cenie 9900zł) zwróciła by się po 4 latach...

dlatego zastosowanie piany jako ocieplenia dachu, to jak dla mnie oszczędność :) i podaję wam ją w tym moim zestawieniu z całkowitą odpowiedzialnością :)

7. konstrukcja ścian domu

na koniec moje przemyślenia o konstrukcji ścian, bo każdy kto buduje dom staje zapewne przed dylematem: ściany z gazobetonu (ytong) czy z pustaków ceramicznych (porotherm). i choć nie robiłam porównania cenowego (a szkoda), to chcę wam coś o nich napisać. 

kilka faktów:

ytong - ocieplający materiał, dlatego wymagane jest mniejsze docieplenie niż przy porothermie. materiał bardzo lekki i bardzo łatwy w obróbce, dlatego trzyma kąty i wymiary przy budowie ścian. materiał nasiąkliwy. 

porotherm - podobno, podkreślam, podobno zdrowszy niż gazobeton. mniej nasiąkliwy. beznadziejny w obróbce. ciężki.

moje przemyślenia:

poprzedni dom mieliśmy  z porothermu. generalnie byliśmy zadowoleni, ale powiesić ramkę na ścianie albo szafkę, albo nie daj boże, wywiercić prosto kontakty w porothermie - to było po prostu niemożliwe. szlag mnie trafiał, jak musiałam czekać na Mr M, żeby przywiesić rameczkę 15x20cm do ściany. musiał zrobić to przy użyciu wiertarki udarowej. na dodatek te bloczki są ażurowe, więc wwiercając się w ścianę - najpierw przechodzi się przez tynk (łatwizna), potem siłą strongman'a przez pierwszą ściankę pustaka, a potem nagle wpada się w dziurę... no masakra. a o kontaktach, to nie wspomnę. mieliśmy krzywe wszystkie kontakty, bo developer nie umiał prosto wywiercić dziur w porothermie :( nie dało się tego nigdy naprawić :( to jest takie twarde badziewie, które nie chce z tobą współpracować, że przy budowie tego drugiego domu od razu pomyśleliśmy, że idziemy w ytong. odstraszała nas tylko ta nasiąkliwość i niezdrowość materiału. okazuje się, że aby uwierzyć, że ytong jest niezdrowy, trzeba dużej wiary, której nie mieliśmy :) a więc zdrowotność odpadła, ale nasiąkliwość została. poczytałam i okazuje się, że ma ona znaczenie, jeśli ktoś buduje dom etapami, czyli np. zakłada, że gołe ściany bez dachu będą stały odsłonięcie z rok lub dwa. wtedy tak. wtedy ma to znaczenie. ale jeśli buduje się dom w całości i zaraz się dom zamyka i ociepla, to nie ma to już takiego dużego znaczenia. dlatego, jeśli budujecie dom etapami, nie macie wyjścia - tylko pustaki ceramiczne. jeśli budujecie po kolei, bez przestojów, polecam  gazobeton - będziecie bardzo zadowoleni. 

dodatkowo przekonała mnie właściwość cieplna ytongu. jest tak wysoka, że niektórzy budują z nich domy (36cm grubość ściany) i w ogóle nie docieplają. no, ja to bym się nie pokusiła o takie coś, ale zapewne porotherm to zimne ustrojstwo, które się długo nagrzewa (w końcu to ceramika). 

 

na dzisiaj to już wszystko :) ale się rozpisałam :p hihi ciekawe czy ktoś przeczyta całość :p

budujcie mądrze i oszczędnie :) tego wam życzę


See this gallery in the original post