w piątek wykonawca skończył budowę ścianek działowych na piętrze... jupi!!! pewnie pamiętacie tę wielką przestrzeń na poddaszu (tutaj) - niestety i stety, teraz ta przestrzeń jest już podzielona i powstały pokoje, łazienki, garderoba i biuro. wszystko nabrało surowego kształtu. przyznam się, że wydawało mi się, że niektóre pokoje będą wyglądać nieco inaczej. na przykład, w głowie miałam, że nasza sypialnia będzie ciut większa. nie jest za mała - po prostu inaczej sobie wyobrażałam jej przestrzeń. za to pokój gabi wyszedł ogromny... chyba będę miała problem z tym kolosem... więc biorę się za jego projekt w tym tygodniu, żeby potem nie było za późno. tak, tak!!! pokoje mam w totalnej rozsypce. gdzieś tam widzę jak będą wyglądały, ale nie mam jeszcze projektów ani szczegółów. teraz, gdy widzę przestrzeń, zaczyna mi się więcej pomysłów w  głowie pojawiać. taka to zaleta projektowania samemu - można improwizować troszeczkę.

a, pamiętacie projekt małej łazienki? (tutaj) okazało się, że ścianka prysznica wchodzi delikatnie w okno połaciowe. zdecydowaliśmy więc cofnąć ściankę prysznica do garderoby o 20-25cm. całe szczęście, że zauważyliśmy to od razu. jestem bardzo zadowolona z tego przesunięcia  - teraz łazienka wydaje się być szersza na wejściu i te 20-25cm robi dużą różnicę.

poza tym w przedpokoju oraz garderobie zamontowaliśmy świetliki veluxa na sufitach. jestem z nich bardzo zadowolona. dają fajne światło naturalne, bo w tych pomieszczeniach nie ma okien. jeszcze nie mają zamontowanych szkieł rozpraszających światło, ale już mi się podobają. co prawda, mają trochę takie marynistyczne kształty, ale wydaje mi się, że w całości i tak się zgubią.

na koniec kilka fotek z piętra...