moja córka ma tylko 4,5 roku, ale uwielbia przesiadywać przy stoliku i coś tam dłubać, wycinać, malować, rysować i czort jeden wie co jeszcze. w poprzednim pokoju miała mały stoliczek i dwa mini krzesełka. teraz już z nich wyrosła i powstało pytanie: co dalej? co powinniśmy kupić do nowego pokoju?  kolejny stoliczek 'na chwilę' czy biurko 'na lata'... ???

długo się zastanawiałam nad tym co będzie lepsze, ale ponieważ jestem zwolennikiem kupowania uniwersalnych mebli, czyli takich, które za chwilę nie będą niepotrzebne lub się znudzą wyglądem, padło na 'biurko na lata'. no tak! ale skoro biurko, to jakie? a na dodatek: jak dobrać do niego odpowiednie  krzesło?

padło na biurko MICKE z IKEA wraz z dostawką z szufladami. tutaj nie miałam większych wymagań: miało być kilka szuflad, a do tego miało być biało i tanio. to, wybrane przez nas,   spełniało wszystkie moje widzimisię, więc wybraliśmy MICKE, mimo tego, że jest bardziej nowoczesne w swojej formie, od pozostałych mebli w pokoju gabi. ale to połączenie pasuje mi tutaj; chyba przez kolor i taki scandi look obu mebli. poza tym dodatki  też są nieco scandi w jej pokoju, więc biurko się w to wpisuje i uzupełnia resztę.

ale to krzesło.... które by tu wybrać? które będzie odpowiednie dla tych moich '106cm wysokości chodzącej miłości' ? 

na początku zasugerowałam się wieloma inspiracjami w internecie i wybrałam piękne krzesła pasujące do biurka (a nawet do jadalni). niestety są one bardziej dla dorosłej osoby... nie wiem co mi padło na głowę, że wcześniej tego nie zauważyłam. owszem, są wygodne i ładne, ale przecież to moje dziecię na takich krzesłach ledwo brodą ponad stół wystaje, a na krzesło stokke nie spoglądam :) (wiecie czemu?)

1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 |

dopiero po jakimś czasie zaczęłam szukać krzesła, które, przede wszystkim, będzie miało regulowaną wysokość siedziska. pozwoli to na podniesienie siedziska krzesła tak wysoko, jaka będzie  potrzeba, aby moja gabi mogła swobodnie bawić się przy biurku. a żeby nóżki jej opierały się na podłożu, chcę dostawić jej podnóżek. uznałam też, że dobrze by było, aby krzesło było obrotowe (z możliwością zablokowania obrotu).... mmmhhhh... taka wiercipięta jak moja córka potrzebuje stabilności :) na koniec stwierdziłam, że najlepiej byłoby, gdyby siedzisko krzesła było miękkie. wiem, że są różne szkoły: twarde / miękkie? ale ja sama siedzę większość czasu w ciągu dnia przy biurku na krześle biurowym i nie wyobrażam sobie co to by było, gdybym nie miała miękkiego siedziska. dodałam do tego wymóg koloru białego  i znalazłam takie modele:

1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 |

co wybrałam? zobaczcie sami

krzesło biurowe plump z sfmeble

a wy, co robicie? kupujecie meble na lata? czy tymczasowe? jakie polecacie biurka i krzesła dla dzieci?

podzielcie się swoim doświadczeniem w komentarzach poniżej

buźka