HOUSE LOVES

View Original

Moja Rodzinna Organizacja // My Family Organisation

// polski

(read in English below)

 

Wpadam z dodatkową niespodzianką do RODZINNEJ ORGANIZACJI. Nie myślcie sobie, że ja sama nie używam tej kolekcji, o nie, nie, nie - oczywiście, że jest mi bardzo niezbędna. Używam jej tak intensywnie, że jak kończy się miesiąc, to nie ma miejsca, gdzie by tu jeszcze coś zanotować :) Ale przez ostatnie miesiące ciągle brakowało mi jeszcze jednej karteczki - 'tygodnika' (a tak go sobie nazwałam). To taki bardziej szczegółowy planner tygodniowy, mówiący mi: co i kiedy mam zrobić, żeby zdążyć. Zawsze sobie taką tabelkę odręcznie robiłam i cały tydzień w torebce ze mną chodziła. Teraz będzie ze mną chodzić ta sama karteczka, tylko w ładnym wydaniu :) I właśnie ona od tego miesiąca jest nowym dodatkiem do kolekcji. Co wy na to?

 

// english

I am here again with addition to FAMILY ORGANISATION. Do not dare to think I am not using the whole collection - ow, no, no, no - I use it so badly, I have no space to put notes when month is ended :) Over last couple of months I have been always missing one table - 'week-load' (I called it like this). This is a weekly planner that tells me: what and when I have to do, to be on time. Normally, I drew a table like this by hand on the paper and keep this scrap of paper in my bag for a whole week. Now I will do the same, just with new and cool design :) So, because of my need, the new table is going to join FAMILY ORGANISATION monthly collection from now on. How you like that?

Chcę Wam też nie co więcej opowiedzieć, jak ja korzystam z całej kolekcji RODZINNE ORGANIZACJI.

Moja mini instrukcja:

//

I also want to tell you a little bit more, on how I use FAMILY ORGANISATION.

My mini instructions:

Najpierw oczywiście drukuję wszystko i umieszczam na swoim miejscu, np. na tablicy na boku lodówki.

//

First, I print whole collection and put in its place (e.g. on the board on the side of my refrigerator)

Na początku miesiąca siadam i wpisuje w kalendarz ważniejsze wydarzenia (urodziny, wizyty, spotkania i takie tam). Potem w ciągu miesiąca, dopisuję nowe ważne wydarzenia.

//

At the beginning of the month, I sit down and write down on the calendar all big and important events (Bdays, visits, meetings and so on). Later in the month, I add some new ones.

Potem, w każdą niedzielę wieczorem, planujemy razem z Mr M posiłki na cały tydzień (mamy już wypracowany pewien system, np. zawsze jest jedna zupa, jedno danie mięsne (bo nie  przepadamy za mięsem generalnie), jedno danie na szybko, jedno danie z tego co zalega w szafkach i może nie chce się tego jeść, ale trzeba - a reszta dań to jest to co się nam podoba, albo Gabi).

//

Later, every Sunday evening, we are planning with Mr M our meals for the whole week (we already have a little system here: one soup a week, one meat meal (as we are not meat lovers), one very quick meal, one meal made out of things from the kitchen shelves that we don't want to eat but still have it - and the rest are meals we really like together with Gabi)

Potem mój mąż bierze sobie tą listę obiadową na cały tydzień i patrzy po szafkach i lodówce co jest, a co trzeba dokupić, i piszę listę zakupów dodając do niej sobie owoce i warzywa oraz jakieś tam rzeczy na kanapki. W poniedziałek robi zakupy. 

//

After that, my hubby, uses shopping list pads and writes for himself a shopping list based on the dinner table. He adds on some fruits, vegetables, something we need for sandwiched and goes shopping every Monday.

Potem jest misja dla mnie - całą niedzielę, zbieram sobie na karteczkach (czyli na notatniku) listę rzeczy drobnych, które chcemy albo musimy zrobić w tym tygodniu (typu: zamówić jajka wiejskie, zrobić pranie, zrobić prasowanie, napisać posta, kupić Gabi buty, odwiedzić mamę, przyszyć guzik itp. - spisuję dosłownie wszystko)

//

Next part is my mission - whole Sunday, I am running with the note pad in my pocket and writing down list of things we need to and have to do this week. I put everything that comes into to my mind, like: order eggs from farmer, wash cloths, iron, write post, buy shoes for Gabi, visit mum, saw a button and so on.

Siadam wieczorem w niedziele i piszę w tygodniku (do tej pory na zwykłej kartce z tabelką), kiedy te wszystkie rzeczy będę mogła zrobić, biorę też pod uwagę wydarzenia z dużego kalendarza. Noszę tą kartkę wszędzie ze sobą w torebce, bo często jest tak, że po pracy mam zaplanowane coś zrobić, ale już nie pamiętam co - a tygodnik w torebce mi przypomina wszystko.

//

I sit down Sunday evening (again) and plan my whole week (I used to do it on a scrap of paper like above). The week-load tells me when and what I can do and have to do. I add on events from the big calendar too. Than I carry this list around whole week in my bag and whenever necessary I can check what I still need to do. It is very convenient for when I finish work and usually cannot remember what I planned to do.

Na koniec przepisuję ważniejsze zadania do zrobienia na tabelkę "zadania domowe" - jedne w linijce z moim imieniem, drugie w linijce dla Mr M, aby on mógł wiedzieć co ja robię i co on ma jeszcze zrobić. Jemu nie planuje tygodnia, ale właśnie w tej ostatniej tabelce, piszę tylko hasła, a on już sam wybiera, co i kiedy zrobi. MÓJ KOCHANY :)

//

At last, I fill in the house chores based on the week-load table - one row for me and one for Mr M, so he knows what I am planning to do this week and what he needs to do. I am no planning his week of course, I am just putting a list of items and he chooses when and what he wants to do. LOVE HIM :)

 

 

 

I tyle :) Wiem, to brzmi trochę crazy! Ale tacy już jesteśmy z Mr M, poza tym takie planowanie jest mega oszczędne w kasie i czasie :) przede wszystkim kupujemy w spożywczaku tylko to co jest nam potrzebne. Po drugie, nie spędzamy codziennie czasu na myśleniu o tym "co by tu zjeść", na zakupach w Biedronce. Dodatkowo, jak wiem, że mam coś do zrobienia, to zawsze to zrobię, a jak mi coś tam tylko z tyłu głowy wisi, że miałam coś zrobić, to i miesiąc będzie tak wisiało. Często mnie się pytają, skąd ty masz na to wszystko czas? Odpowiedź jest prosta: Nie mam, ale ten co mam, dobrze planuje. Polecam to każdemu!

//

That's it :) I know, it sounds a little crazy! But this is what we are like with Mr M. We think planning saves money and time :) we buy only what we reallly need. We don't spend time in the grocery every day thinking about what we want to eat. Also I am a persona that needs to have a plan, otherwise I don't do a thing. People ask me: how do I have time to do all those things? Answer: I don't. I plan my time well. I do recommend this to everyone!

 

k@rolina